Data dodania: 2004-12-13 00:00
Prawdziwy kominiarz nie oszuka
- Kalendarze kominiarskie sprzedaję, na szczęście. Co łaska. Nie ma pani gotówki? Może być czekolada albo kawa... - usłyszała nasza Czytelniczka z Jarot od przebierańca. Prawdziwi kominiarze przestrzegają przed takimi wizytami, coraz częstszymi przed świętami...
Pani Małgorzata z ul. Boenigka odprawiła "kominiarza" z kwitkiem, bo jak mówi "wydał jej się dziwny, a forma opłaty za kalendarz cokolwiek podejrzana". Gdy jej mąż zadzwonił do spółdzielni Kominiarz, okazało się, że mieszkanie naszych Czytelników odwiedził oszust. - Od końca października coraz częściej odbieramy sygnały o tym, że po mieście chodzą fałszywi kominiarze - mówi Zbigniew Krokwiński, prezes Korporacji Kominiarzy Polskich w regionie północno-wschodnim. - Zdarza się nawet, że "przebierańcy" przychodzą dwa-trzy dni przed planowaną wizytą prawdziwych kominiarzy i pobierają pieniądze za niewykonane usługi.
Kilka razy ludzie, których odwiedzili oszuści - m.in. w jednej z restauracji na Starym Mieście - zaalarmowali policję. Tylko niektórzy "przebierańcy" popełniają przestępstwa, na masową skalę za to zajmują się kolportażem kalendarzy, które do złudzenia przypominają te darowane bezpłatnie przez prawdziwych kominiarzy. - Tyle tylko, że nasze kalendarze są formą wdzięczności dla klienta, a nie towarem, za który pobieramy dodatkową opłatę - zapewnia mistrz kominiarstwa Antoni Łobanowski.
Prawdziwi kominiarze narzekają, że "przebierańcy" psują etos ich wyjątkowego zawodu przekazywanego często z pokolenia na pokolenie. - Przecież szczęściem się nie handluje, my je po prostu przynosimy - mówią.
Jak poznać kominiarza
Prawdziwy kominiarz nosi mundur, którego wzór Korporacja Kominiarzy Polskich zastrzegła w sądzie. Prawdziwy kominiarz powinien więc mieć
- czarne buty
- czarne spodnie
- czarną bluzę, na której jest 13 guzików: po sześć w każdym z rzędów i trzynasty pod szyją. W bluzie jest też kieszonka, w której każdy prawdziwy kominiarz nosi legitymację albo identyfikator
- pas - czarny, z duża klamrą ozdobioną czasem emblematami kominiarskimi np. szczotkami. Za pasem powinny być wepchnięte rękawiczki
- czarny cylinder zarezerwowany jest dla mistrzów, kepi dla czeladników. Ale gdy czeladnik jest bystry, mistrz może pozwolić mu na zakładanie cylindra.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz