Prezes Maciej Nawacki jest orędownikiem pełnego odmrożenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Wysłał list do Małgorzaty Manowskiej, w którym porusza temat zawieszonego w lutym 2020 roku sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie Pawła Juszczyszyna (Decyzja rzecznika dyscyplinarnego sędziów: sędzia Paweł Juszczyszyn zawieszony i z mniejszym wynagrodzeniem).
Przypomnijmy, że już w 2019 roku sędzia Juszczyszyn został zawieszony m.in. za żądanie list poparcia do nowej KRS, której członkiem jest Nawacki.
Prezes olsztyńskiego sądu rejonowego uważa, co zresztą przelał na papier, że Izba Dyscyplinarna SN to jedyny sąd, który mógłby na powrót zająć się sprawą Juszczyszyna.
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego jest jedynym sądem władnym do rozpoznania tej sprawy, w świetle zaś orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego nie ma żadnych podstaw prawnych do wstrzymywania jej działalności. Faktyczny paraliż prac Izby, spowodowany czynnikami niezależnymi od sędziów w niej orzekających, trwa z niewielkimi przerwami już ponad 3 lata.
– przyznał prezes Maciej Nawacki.
Nawacki zaznaczył, że wstrzymanie prac Izby Dyscyplinarnej niepokoi go, gdyż podległy mu sędzia jest zawieszony w czynnościach służbowych już niemal dwa lata. Uważa, że w oczach krytyków może być to uznane za szykany, a wręcz bezprawie. Podkreślił, że w podobnej sytuacji do sędziego Juszczyszyna są także inni sędziowie.
Fakt wstrzymania prac Izby Dyscyplinarnej jest tym bardziej niepokojący, iż podległy mi sędzia pozostaje zawieszony w czynnościach służbowych już od 668 dni. Brak rozpoznania jego sprawy, który nie wynika w żaden sposób z okoliczności procesowych, ani tym bardziej pracy rzeczników dyscyplinarnych, może być odebrany w tej sytuacji jako nieuzasadniona szykana, bezprawie sądowe, a co najmniej jako rażące pogwałcenie prawa do sądu, do rozpoznania sprawy bez zbędnej zwłoki. W podobnej sytuacji znajduje się wielu sędziów, których sprawy zawisły w Sądzie Najwyższym Izbie Dyscyplinarnej, w tym na etapie postępowania odwoławczego. Godzi to także w powagę wymiaru sprawiedliwości, narusza bezpieczeństwo obrotu prawnego.
– dodał Nawacki.
Prezes sądu rejonowego argumentuje to tym, że sądom, którzy są pracodawcami zawieszonych sędziów, grozi odpowiedzialność odszkodowawcza. Jego zdaniem sędziowie ID mają obowiązek sądzenie, natomiast organy administracji sądowej muszą wykonywać orzeczenia.
Państwu Polskiemu, a konkretnie występującym jako pracodawcy sądom, grozi odpowiedzialność odszkodowawcza. Niezrozumiałe też są relacjonowane przez media podchody między urzędnikami Sądu Najwyższego, sprowadzające się do wyrywania i chowania akt spraw należących do właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Sędziowie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego mają prawo i obowiązek sądzenia, zaś organy administracji sądowej, w tym ja, jako pełniący funkcję prezesa sądu, mają bezwzględny obowiązek wykonania orzeczeń Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
– przyznał sędzia Maciej Nawacki.
W ostatnim akapicie prezes SR w Olsztynie wspomniał, że występuje w interesie sędziego Pawła Juszczyszyna i prosi Sąd Najwyższy o „niezwłoczne przystąpienie do rozpoznawania spraw sędziów”.
W tym stanie rzeczy, pełniąc funkcję pracodawcy Pana Sędziego Pawła Juszczyszyna, czuję się w obowiązku wystąpić w interesie podległego mi urzędnika. Rozumiem, że czasami z Olimpu Sądu Najwyższego trudno dostrzec problemy sędziów rejonowych, jednakże w każdej sprawie sądowej trzeba widzieć człowieka, jego godność i osobisty dramat. Z tej przyczyny ośmielam się prosić o natychmiastowe odblokowanie prac Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, zwrot akt spraw sądowych do Izby, w tym sprawy sędziego Pawła Juszczyszyna, spowodowanie niezwłocznego przystąpienia do rozpoznawania spraw przez sędziów Sądu Najwyższego – Izby Dyscyplinarnej.
– zakończył prezes SR w Olsztynie.
Przypomnijmy, że Maciej Nawacki już kilkukrotnie odmawiał sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi powrotu do pracy, mimo orzeczeń sądów z Bydgoszczy i Olsztyna. (Sąd Rejonowy w Bydgoszczy: ''Sędzia Paweł Juszczyszyn musi zostać przywrócony do pracy'' oraz Olsztyński sąd wydał postanowienie w sprawie sędziego Pawła Juszczyszyna).
Prezes sądu rejonowego tłumaczył, podobnie jak zrobił to teraz w liście, że sędzia został zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną i to jej sędziowie mogą przywrócić Juszczyszyna do pracy, gdyż w innym przypadku mielibyśmy do czynienia ze sporem kompetencyjnym, a on nie jest władny rozstrzygać takiej kwestii (Pełnomocnik sędziego Pawła Juszczyszyna domaga się od prezesa sądu Macieja Nawackiego wysokiej grzywny).
Przypomnijmy również, że funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej SN, zgodnie z zarządzeniem I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej, zostało ograniczone do 31 stycznia 2022 roku. Powodem zawieszenia było orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce jest niezgodny z prawem unijnym.
Z uwagi na to sędzia Jan Majchrowski wydał oświadczenie, w którym napisał, że zrzeka się pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego.
Komentarze (44)
Dodaj swój komentarz