Piotr Grzymowicz sprawuje funkcję prezydenta Olsztyna od 2009 roku. Zanim objął to stanowisko, jeszcze jako radny próbował dostać się do Sejmu w 2007 roku. Zajmując 10. miejsce na liście PSL otrzymał 2,6 tys. głosów, plasując się pod tym względem na 5. miejscu. W wyborach tych ludowcy otrzymali w okręgu jeden mandat, który przypadł Adamowi Krzyśkówowi.
Parlamentarne ambicje prezydenta Olsztyna nie zakończyły się jednak na nieudanym starcie. Od kilku lat mieszkańcy miasta zauważają, że Grzymowicz coraz częściej komentuje sprawy ogólnopolskie, krytykuje rząd za decyzje dotyczące nie tylko samorządów. Brał także udział w protestach przeciw Lex TVN, prawie mającym znacjonalizować prywatne telewizje, głównie dotyczące należącej do amerykańskiej grupy Discovery i nieprzychylnej rządzącym stacji TVN.
Grzymowicz zaangażował się także w tworzenie ruchu TAK! Dla Polski, złożonego z samorządowców sprzeciwiających się obecnej władzy. Przewodniczący stowarzyszenia, prezydent Sopotu Jacek Karnowski stwierdził w niedawnym wywiadzie, że "czasem warto poświęcić małą ojczyznę dla większej". Czy podobnej myśli jest prezydent Olsztyna?
Jedno jest pewne: Karnowski i Grzymowicz nie spotkaliby się w Senacie. W Wyborczej Olsztyn ten drugi stwierdził, że nie ma zamiaru startować w wyborach do wyższej izby parlamentu, o czym wielokrotnie wspominały media.
Drugą kadencję okręg 86 do Senatu, obejmujący miasto Olsztyn oraz powiaty: olsztyński, nidzicki i szczycieński reprezentuje bezpartyjna senator Lidia Staroń. W poprzednich wyborach zdobyła prawie 60% głosów w okręgu. Walka o miejsce w Senacie z osobą o tak mocnej pozycji nie będzie więc prosta. Kto może się starać o reprezentowanie Olsztyna w wyższej izbie parlamentu?
Według nieoficjalnych informacji, nominację na kandydata z ramienia PO ma otrzymać Ewa Kaliszuk, wiceprezydent Olsztyna, odpowiedzialna za sprawy edukacji. Jako potencjalny kandydat w mediach wymieniany jest także... Ryszard Petru, założyciel partii .Nowoczesna, obecnie wracający do polityki po rozpadzie jego ugrupowania w 2019 roku. Ostatecznych kandydatów Paktu Senackiego poznamy po ogłoszeniu wyborów przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zgodnie z prawem muszą one być ogłoszone najpóźniej 90 dni przed upływem kadencji. Termin ten wypada 14 sierpnia.
Przy dyskusji o wyborach wspomina się inny ważny element - są to listy do Sejmu. Tutaj prezydent Olsztyna mógłby mieć większe szanse, niż w pojedynku z senator Staroń. Problem pojawia się z innej strony - według Wyborczej, lokalni politycy Platformy Obywatelskiej (z której przedstawicielami w samorządzie współpracuje Grzymowicz) nie chcą jego obecności na listach. Powód? "Nie reprezentuje wartości Platformy". Decyzja ta zależy jednak od góry partii, która może patrzyć na olsztyńskiego samorządowca bardziej przychylnym okiem.
Jak sprawę komentuje sam prezydent Olsztyna?
- Miałem propozycję kandydowania do Senatu, jednak podziękowałem - stwierdził Grzymowicz w rozmowie z portalem Olsztyn.com.pl. - Uczestniczyłem tylko w rozmowach dotyczących mojej osoby, nie znam dalszych ustaleń Paktu Senackiego.
Dodał także, że "nie ma planów" startu do Sejmu. Czy w takim razie możemy spodziewać się ponownej walki o posadę prezydenta miasta?
- Do wyborów samorządowych zostało jeszcze jakieś 9 miesięcy. Na razie za wcześnie, by podejmować o tym decyzję - tłumaczył.
Komentarze (94)
Dodaj swój komentarz