Pierwsze testy tramwaju w Olsztynie już za nami. Tramwaj pojechał nowym torowiskiem, a wykonawcy torowiska i taboru sprawdzali ich wzajemne zgranie, typując jednocześnie elementy, które należy poprawić.
Tych co prawda nie brakowało, jednak przy inwestycji na tę skalę nie da się ich uniknąć, o czym zapewniali prezydenta Olsztyna specjaliści z firmy Solaris, która wykonywała olsztyńskie Tramino.
- Pierwsze jazdy testowe mają wskazać na torowisku miejsca wymagające poprawek. Bardziej doświadczeni od nas partnerzy z „Solarisa” tłumaczą, że przy tak potężnej inwestycji jest to normą, niezależnie w jakim mieście czy kraju to się dzieje. To trochę jak z robotą krawca. Mamy precyzyjny projekt garnituru, jesteśmy wymierzeni od stóp do głów, ale przymiarka jest jednak nieodzowna. Tu trzeba trochę popuścić, tam podebrać, potem jeszcze raz przymierzyć i… gotowe. Można ruszać w miasto. Ważne przy tym, żeby nie ruszać… kieszeni! Na szczęście nam to nie grozi – napisał na swoim blogu, Piotr Grzymowicz.
Prezydent dodał również, że należy pamiętać iż nasze miasto dołączyło do grupy tych znajdujących się na wyższej półce rozwojowej.
- Czy nam się to podoba, czy nie, tak się w Europie złożyło, że obecność tramwaju wyznacza standardy cywilizacyjne, sytuując miasto na wyższej półce rozwojowej. Przez dziesiątki lat transport szynowy utrwalił się w naszej świadomości jako coś, co jest nowoczesne, szybkie i postępowe – dodał Grzymowicz.
Przypomnijmy, pasażerowie będą mieli okazję przejechać się tramwajem już 6 grudnia. Co prawda będą to jedynie krótkie przejażdżki od zajezdni do Dworca Głównego, z pewnością jednak chętnych nie zabraknie. Regularne kursy tramwajów w Olsztynie powinni ruszyć w połowie grudnia tego roku.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz