Na początku sesji prezydent przeczytał "Raport o stanie miasta" za rok 2021. Streścił zagadnienia z wszystkich dziedzin, jakie wykonał samorząd. Odwołał się m.in. do komunikacji miejskiej, infrastruktury, edukacji czy kultury. Zaznaczył, że wydatki zamknęły się w kwocie 380 mln zł. O tym pisaliśmy w artykule Jaki był Olsztyn 2021? Powstał "Raport o stanie miasta".
Po jego długiej przemowie wypowiedzieli się mieszkańcy, którzy zauważyli jednak kilka problemów w mieście.
Jako pierwsza głos zabrała Anna Niszczak, która ponownie jak rok temu, poruszyła temat zieleni miejskiej.
- Powiem to samo, co w tamtym roku. Ciągle słyszę, że miasto Olsztyn nie posiada funduszy. Olsztyn to bogate miasto, które marnotrawi pieniądze. Moda na niekoszenie trawników przyniosła więcej szkody niż pożytku. Brak pielęgnacji już wykonanych inwestycji, np. staw za 460 tys. Wystarczyły systemowe roczne zabiegi niekosztowne, aby o to zadbać. Teraz, w czasie, gdy trwa budowa linii tramwajowych, mieszkańcy potrzebują miejsca, gdzie mogliby się wyciszyć. Mamy koniec czerwca, ale nadal są miejsca, gdzie wszystko jest zarośnięte. Jakie korzyści mają mieszkańcy Olsztyna ze współpracy prezydenta z prezydentami innych miast? Oni wykorzystują nasze miasto. Kolejnym aspektem jest bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych, tam gdzie trwają budowy. One są niewidoczne - zauważyła pani Anna.
Następnie wypowiedział się Krzysztof Tomasik, reprezentant związków zawodowych z zakresu pomocy społecznej.
- Czytając raport pomyślałem: czy raport nie może zawierać treści i ocen tego, co się nie udało? Dokument odnosi się głównie do tego, co jest idealne. Doskonale wiecie, jaki wielki zakres zadań realizuje urząd miejski czy MOPS – ci ludzie są źle traktowani i źle wynagradzani. Dlaczego na wnioski o uwzględnieniu podwyżek inflacyjnych nigdy nie ma przychylności? W 2021 roku gmina Olsztyn znalazła się w 100 gminach w Polsce, które najniżej wynagradzają pracowników. Dlaczego sam człowiek nie jest największą inwestycją w mieście? Pan prezydent nie zna swoich pracowników. Kieruję prośbę, przywróćcie pracownikom wiarę i godność – powiedział Tomasik.
Jadwiga Matuć reprezentowała pracowników zespołu żłobków miejskich. Zauważyła, że jest duże zapotrzebowanie na żłobki w Olsztynie.
- W raporcie napisano o ilości żłobków, ile jest tam dzieci i ile wydano na to pieniędzy. Są 4 żłobki miejskie i prawda jest taka, że jest ich bardzo mało, a chętnych jest zdecydowanie więcej. Nie wszystkich jest stać na żłobek prywatny. W miejskim żłobku są stali opiekunowie, a w prywatnym nie ma stałości tej opieki. Już teraz jest problem ze znalezieniem kogoś do pracy, a młodzi uważają, że wynagrodzenie jest zbyt niskie. Rokrocznie na utrzymanie żłobków miejskich jest mniej pieniędzy i nie ma remontów gruntownych. Słyszymy tylko od prezydenta, że nie ma pieniędzy na nasze podwyżki – zaznaczyła.
Ewa Wyka przewodnicząca związku zawodowego "Symetria" zaznaczyła, że należy dbać o pojedyncze jednostki, które świadczą różne usługi. Zadała również pytania refleksyjne.
- Jak zamierza się realizować zadania opisane w raporcie miasta? Kto świadczy usługi publiczne i jak chcemy osiągnąć wzrost skoro nie dbamy o osoby, które te usługi świadczą? To my podjęliśmy walkę i my ponosimy jej koszt. Bardzo ważne jest twierdzenie: „każdy jest specjalistą na swoim stanowisku”. Jak świadczyć usługi w takich warunkach, gdzie jest wysoka temperatura? Kto tak naprawdę ten budżet wypracowuje? - zapytała Ewa Wyka.
Michał Żukowski, przewodniczący Rady Nadzorczej Stomil Olsztyn wytłumaczył, w jaki sposób sport powinien być wspierany i doceniany przez miasto Olsztyn.
- Stomil Olsztyn wraz z akademią zatrudnia 80 pracowników, szkoli prawie 450 dzieci w akademii. Ponadto posiada 30 partnerów biznesowych i sponsorów. Szerzymy kulturę fizyczną u dzieci i zapewniamy mieszkańcom rozrywkę sportową. Nasuwa się pytanie: Co możemy zrobić wspólnie? W ostatnich miesiącach odbyliśmy kilka spotkań grupy roboczej – przedstawiliśmy nasz model partnerstwa z miastem. Zaoferowaliśmy 400 biletów na każdy mecz dla dzieci szkół podstawowych. Jest to dla nas niewystarczające na poziomie finansowym i strukturalnym – powiedział Michał Żukowski.
Ostatnim przedstawicielem mieszkańców była Magda Orłowska, prezes fundacji "Per Mondo". Skupiła się na problemie dokarmiania kotów wolno żyjących. Zauważyła też, że konieczna jest kastracja i sterylizacja takich kotów, by zapobiegać bezdomności zwierząt.
- Powinna być wprowadzona powszechna kastracja, obowiązkowe czipowania i rejestracja zwierząt właścicielskich. W ciągu ostatnich lat udało się wykastrować około 600 kotów i wysterylizować 500 kotek – dodała prezes fundacji "Per Mondo".
Następnie odbyła się dyskusja, w której głos zabrali radni. Pierwszy zgłosił się Mirosław Arczak, który dostrzegł wiele pozytywów w związku z wystąpieniem mieszkańców. Dodał również, że warto się zastanowić, nad czym powinien opierać się raport miasta.
- Zacznę może od pozytywów. Te pozytywy to zwiększający się poziom zaangażowania czy zainteresowania mieszkańców sprawami miasta. Wiele z tych głosów, sugestii nie odnosi się wprost do raportu. Dziękuję panu przewodniczącemu za dysponowanie czasem. Raport jest coraz czytelniejszy i coraz lepszą ma formę – powiedział.
Odniósł się również do kwestii poruszanych przez mieszkańców.
- Warto jednak zdać sobie sprawę, czego dotyczy raport i debata. Nie jest on luźną oceną prezydenta. Ma oceniać działalność prezydenta z poprzedniego roku. Od samego początku jego działalności nie widać polityki i strategii względem miasta. Widać, że sprawy dotyczące komunikacji miejskiej są prowadzone konsekwentnie. Niestety zieleń miejska wymaga pielęgnacji. W ostatnich dwóch latach straciliśmy pomniki przyrody a w to miejsce nie zyskaliśmy żadnego nowego. Bez wątpienia w Olsztynie występują problemy demograficzne – dodał.
Stanisław Jarosław Babalski odpowiedział i jednocześnie skrytykował prezydenta.
- Istotny jest rzetelny raport o stanie miasta. Taka ocena raportu przez mieszkańców nastąpi najprawdopodobniej dopiero w 2024 roku. Czy takiego gospodarza chcecie? Czy może jednak chcecie solidnego człowieka, który będzie dbał o ludzi. A jeśli już będzie dbał o ludzi, to oni oddadzą to zaangażowanie w pracy – powiedział.
Na koniec głos zabrał prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz, który podsumował wszelkie wytknięte mu błędy. Odniósł się między innymi do słów Jarosława Babalskiego, który w dalszej części wypowiedzi zarzucił, że prezydent porusza się po mieście tylko limuzyną, a w raporcie ukazane są bezsensowne dane.
- Odnosząc się do wypowiedzi pana Babalskiego, że w poprzednich raportach mogliśmy przeczytać, ile zostało zjedzonych paluszków albo , że „pan prezydent zanudzał nas 80 minut” jest to niepoważne. Nie wszyscy mieszkańcy mają możliwość, żeby śledzić codziennie nasze strony internetowe, na których dodajemy wszelkie informacje na temat ważnych decyzji – powiedział prezydent.
- Nasz rząd przygotował umowę o elektromobilności. Do 2026 roku musimy mieć co najmniej 30% pojazdów, które będą o napędzie elektrycznym – dodał.
Prezydent otrzymał wotum zaufania. W głosowaniu udział wzięło 23 radnych. 15 zagłosowało za, 8 było przeciw.
Następnie przeprowadzono uchwałę w sprawie absolutorium za wykonanie budżetu miasta. Prezydent Olsztyna przedstawił prezentację nt. działalności urzędu miasta w ubiegłym roku. Nadwyżka budżetowa wyniosła około 2 mln zł. Dochody to przeszło 1,5 mld zł, natomiast wydatki 1,3 mld zł. Największe wydatki ponoszone są na transport i łączność.
Mimo różnych zdań, radni ostatecznie udzielili absolutorium. Za było 15 radnych, siedmiu było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.
Komentarze (25)
Dodaj swój komentarz