– Liczba zgonów, która mówi o tej strasznej chorobie, to jest 76 tys. więcej niż normalnie rokrocznie ludzi umierało. W samym Olsztynie to jest 328 osób więcej, czyli najprawdopodobniej ta śmiertelność spowodowana jest właśnie Covidem – powiedziała posłanka KO Anna Wasilewska.
Anna Wasilewska
Dodała, że pandemia nadal jest obecna, mimo zapowiadanego przez rząd programu szczepień.
– Wszyscy czekaliśmy, że nadejdzie ten czas szczepień, gdy będziemy mogli szczepienie przyjąć, a potem nasze życie wróci do normalności. Jednak ze szczepieniami są ogromne problemy – przyznała posłanka.
Jej zdaniem system szczepień to narodowa porażka. Szczepienia powinny być rozdzielane przez POZ-y.
– Dzisiaj mamy pierwszy dzień szczepień w naszej poradni. Wchodzą i wychodzą pacjenci, którzy zostają zaszczepieni. Zaczęliśmy szczepienia kilka minut po ósmej. Z przykrością muszę powiedzieć, że mamy tylko 30 szczepionek na cały tydzień – powiedziała lekarz Joanna Misiewicz, internista, specjalista medycyny rodzinnej z przychodni Pantamed.
Joanna Misiewicz
W przychodni stworzono dwa zespoły szczepieniowe. Dlaczego?
– Wcześniej dotarły do nas informacje, że w tygodniu szczepień może być ok. 400 w tygodniu. Więc powołaliśmy takie dwa zespoły i te dwa zespoły mogłyby zaszczepić 60 osób dziennie, czyli 300 osób zaszczepionych tygodniowo – przyznała lekarz internista.
I dodała: – My dzisiaj zaszczepimy 30 osób. I to będzie koniec. Będziemy czekać na następną dawkę szczepionki. Jeżeli ją oczywiście dostajemy.
Misiewicz powiedziała, że pacjentów zapisanych na szczepienie w przychodni Pantamed jest ponad 1000. Pierwszego dnia, gdy ruszyły zapisy na szczepienia, do przychodni przyszło osobiście od godziny 6 ponad 300 osób i czekało na zapisy.
W poradni Pantamed jest ok. 13 tys. zapisanych mieszkańców.
– Dostaliśmy tylko 30 szczepionek, a są w Olsztynie POZ-y, które mają 2 tys., albo trochę mniej zapisanych pacjentów. I jeżeli wyrazili chęć na szczepienia, też dostali 30 szczepionek. Frustracja pacjentów z naszej poradni jest o tyle większa, bo mamy dużo więcej pacjentów. Dystrybucja szczepionek jest źle pomyślana, nierówna – powiedziała Joanna Misiewicz.
Na koniec głos zabrał poseł Janusz Cichoń. Stwierdził, że rząd zrzuca odpowiedzialność na Unię Europejską, bo ona dokonywała zakupu.
– Proponuję, żebyśmy przyjrzeli się procesowi negocjacji UE i Polski w tej sprawie. Zakupem szczepionek zajmował się Europejski Komitet ds. Bezpieczeństwa Zdrowotnego, w którym Polska ma swojego przedstawiciela. Na 16 spotkań tego komitetu w ubiegłym roku, 11 razy Polska była nieobecna – przyznał poseł Cichoń.
Dodał, że ów komitet doprowadził do tego, że 11 listopada Unia Europejska podpisała z Pfizerem umowę na 200 mln dawek szczepionki z opcją wykupu dodatkowych 100 mln, jeżeli okaże się, że wakcyna jest skuteczna.
– 15 grudnia Polska kupiła 16 mln dawek, ale 29 grudnia UE podpisała umowę na dodatkowe 100 mln dawek. My już w tym nie uczestniczyliśmy. Pytanie dlaczego tego rząd polski nie zrobił? – zapytał poseł KO.
Janusz Cichoń
Następnie, 8 stycznia UE podpisała kolejną umowę z Pfizerem na 300 mln szczepionek. Rząd polski skorzystał ostatecznie z tej możliwości i zakupił 25 mln dawek.
– Podsumowując, powinniśmy mieć 51 mln dawek szczepionki w bardzo szybkim dostępie, a mamy 41 mln. Nie wiemy również tego, dlaczego rząd zrezygnował ze szczepionek Moderny. Są to wyraźne niedoróbki naszego rządu – zakończył poseł Cichoń.
Komentarze (21)
Dodaj swój komentarz