Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2009-09-30 11:23

Natalia

Problemowe telebimy

Telebimy, emitujące kolorowe reklamy, stoją przy olsztyńskich przystankach MPK już od 2 tygodni. Od początku ich umieszczenie stało pod dużym znakiem zapytania. Nawet teraz radni zastanawiają się, czy wszystkie procedury były przeprowadzone zgodnie z prawem.

reklama
Przy niektórych olsztyńskich przystankach MPK pojawiły się tzw. "citylight", czyli ekrany diodowe, które emitują kolorowe reklamy. Stoją one przy 10 przystankach, między innymi w centrum miasta, niedaleko Alfy i aresztu, obok dworca PKP, a także na Kortowie. Funkcjonują jak nowoczesne słupy ogłoszeniowe, na których znajdziemy reklamy, mapę komunikacyjną Olsztyna, a także informacje dla pasażerów Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Decyzja o ich postawieniu miała zapaść już w lutym. Jednak wtedy urzędnicy z Miejskiego Zarządu Dróg stwierdzili, że takie ekrany stwarzają zagrożenie w ruchu drogowym, gdyż mogą oślepiać kierowców. Także wydział prawny ratusza zasugerował, że nie powinno się wyrażać zgody na stawianie telebimów z reklamami przy przystankach. Uznano, że prawo o ruchu drogowym zabrania umieszczania w pasie drogowym urządzeń, które mogą przeszkadzać kierowcom. Wykonano szczegółową ekspertyzę prawną, na podstawie której stwierdzono, że niewskazane jest postawienie takich ekranów. Wyrok Sądu Administracyjnego jedynie to potwierdził. Jednak dziś kolorowe ekrany stoją. Dlaczego? Z takim pytaniem wystąpił na wczorajszej Sesji Rady Miasta Grzegorz Smoliński. Anna Rokita, dyrektor Wydziału Architektury i Budownictwa w olsztyńskim Ratuszu, twierdzi, że inwestorzy skorzystali z rozwiązania podsuniętego im przez wojewodę warmińsko - mazurskiego, Mariana Podziewskiego. Według pani dyrektor sprzeciw Urzędu Miasta uzasadniany był przede wszystkim tym, że ustawienie takich telebimów jest trwałą zmianą zagospodarowania terenu, w związku z tym wymaga modyfikacji miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Natomiast w decyzji wojewody udzielono instruktarzu na temat tego, co można zrobić by możliwe było postawienie ekranów. Marian Podziewski podsunął inwestorom kilka możliwości, jedną z nich było uzyskanie planu warunków zabudowy. Inwestor, którym jest olsztyńska firma OnMedia, zastosował się do sugestii wojewody i otrzymał decyzję o warunkach zabudowy. Jak twierdzi Anna Rokita nie można było postąpić inaczej, jak tylko pozwolić na postawienie ekranów, gdyż nie było już podstaw prawnych, by odrzucić wniosek. W lutym Jerzy Piekarski sugerował, że w takich wypadkach pomóc by mogły ograniczenia w stawianiu reklam i billboardów, jednak te są dopiero w planach. W ten oto sposób mamy w Olsztynie "citylight", które dla niektórych są oznaką rozwoju miasta, a dla innych zbędnym dodatkiem, który przeszkadza m.in. w kierowaniu pojazdem. Nowoczesne reklamy mają ożywić wizerunek miasta, jednak w niektórych miejscach uwypuklają jego brzydotę. Tak jest w okolicy Dworca Głównego. Kolorowy telebim chyba jedynie podkreśla tu kontrast pomiędzy nowoczesnym urządzeniem, a szarym i zaniedbanym dworcem. Jednak i to się może wkrótce zmienić. Obecnie trwają rozmowy pomiędzy wiceprezydentem miasta Haliną Zaborowską - Boruch, a dyrektorem PKP Andrzejem Wachem w sprawie modernizacji olsztyńskiego dworca. Pomimo opóźnienia Urząd Miasta ma nadzieję na szybkie zakończenie rozmów i podpisanie stosownych umów.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl