W artykule pt. „W szpitalu uniwersyteckim przeprowadzane są eksperymenty na płodach? Ministerstwo Zdrowia reaguje” napisaliśmy, że Ministerstwo Zdrowia miało otrzymać informacje, że w olsztyńskim szpitalu uniwersyteckim przeprowadzane są/były eksperymenty na ludzkich płodach.
– Niestety dostaliśmy bardzo niepokojące informacje – to nie jest wynik żadnego postępowania, które wyszło z MZ – dostaliśmy bardzo niepokojące informacje dotyczące możliwych eksperymentów medycznych wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem profesora Maksymowicza – powiedział Wojciech Andrusiewicz, rzecznik resortu zdrowia.
Do sprawy odniósł się również profesor Maksymowicz.
– Jestem szefem katedry i kliniki neurochirurgii, więc chodzi o mnie. Wiedziałem, że ktoś zbiera na mnie haki. Zostałem o tym uprzedzony przez ludzi związanych z polityką. Usłyszałem, że skoro jestem aktywny, muszę się z tym liczyć – powiedział w rozmowie z Interią prof. Wojciech Maksymowicz.
Dzień później Polskę obiegła informacja, że profesor odejdzie z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Rozważa także pozwanie Ministerstwa Zdrowia.
W tym celu zorganizował konferencję prasową w Sejmie.
– Wobec szkalującego mnie wystąpienia Ministerstwa Zdrowa oświadczam, że ani ja, ani mój zespół nie przeprowadzał eksperymentów na żywych płodach, ani na zwłokach pochodzących z aborcji - oświadczył w środę w czasie konferencji w Sejmie.
I dodał: - Wystąpiłem dziś z klubu PiS. Pula mojej skłonności do kompromisu skończyła się.
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz