Pan Mikołaj prowadzi warsztat samochodowy na olsztyńskich Dajtkach. Ostatnio przyznał w mediach społecznościowych, że podniesiono mu opłatę za gaz z 4 do 17 tys. zł. Powiedział, że nie zapłaci takiej kwoty.
Zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego i rządu pisząc, że to jest granda.
Pod postem szybko pojawiły się komentarze internautów wspierające przedsiębiorcę.
– Ten rachunek to jakaś kpina – napisał jeden z komentatorów.
Inny dodał, że w jego przypadku rachunki za gaz podrożały z 5 do 19 tys. zł.
– To dopiero początek podwyżek – dodał kolejny internauta.
– Zastanawia mnie to, kiedy świadomi ludzie zaczną wychodzić na ulicę, żeby okazać swoje „zadowolenie”? – to kolejny głos w sprawie podwyżek.
Pojawiły się także niecenzuralne wypowiedzi. Niemal wszystkie odnosiły się do polityki rządu.
W temacie wypowiedział się inny przedsiębiorca.
– To dopiero początek. 0,79 za khw przy obniżonym Vat 8% u nas w Aptece daje rachunek za gaz w następnym okresie rozliczeniowym czyli styczeń-marzec ok 7000 zł. Zużycie na poziomie 800m3. Dodam że teraz wzrosło z 1800 do 5400zł. Także ten. J***ć PiS, bo sk***iele pozamiatali prywatną przedsiębiorczość.
Pan Mikołaj poinformował, że zapłaci rachunek, ale z jednym warunkiem.
– Zapłacę po stawce z tego samego okresu 20-21 – przyznał przedsiębiorca.
Przypomnijmy, że już wcześniej o podobnych problemach mówili właściciele restauracji Tandoor Kuchnia Indyjska, którym rachunki wzrosły z ok. 3,8 tys. zł za dwa miesiące do… 12,7 tys. zł za 2,5 miesiąca (Przedsiębiorcy z Olsztyna odczuwają drastyczne podwyżki cen za gaz. Czy indyjska restauracja przetrwa?).
Komentarze (77)
Dodaj swój komentarz