Uczniowie mieliby w maju przyszłego roku podchodzić do ''badania wiadomości i umiejętności'', czyli egzaminu trzecioklasisty. O przeprowadzeniu takiego egzaminu decydowałaby dyrekcja każdej ze szkół. Centralna Komisja Egzaminacyjna ze swej strony proponuje przygotowanie każdej szkole materiałów niezbędnych do przeprowadzenia dorocznego testu wiadomości i umiejętności. Udział placówki w sprawdzianie jest dobrowolny oraz bezpłatny.

Jak twierdzą przedstawiciele CKE, sprawdzanie trzecioklasistów pomoże ocenić szkołom poziom efektywności kształcenia oraz przygotowania uczniów do dalszej nauki. Test miałyby również pomóc w oszacowaniu tak zwanej edukacyjnej wartości dodanej w drugim etapie kształcenia. To oznacza, że uczniowie przeegzaminowani w klasie trzeciej, zdając później obowiązkowy egzamin w klasie szóstej, pokazaliby jaki poziom wiedzy posiadają,a co za tym idzie, czego nauczyli się przez trzy lata.

Pomysł ma swoich zwolenników oraz przeciwników. Ci pierwsi to głównie nauczyciele, którzy również chętnie sprawdzą poziom wiedzy swoich uczniów na etapie klasy trzeciej. Jak twierdzą, pomoże to w ewentualnym usprawnieniu programu nauczania, tak by jak najlepiej przygotować uczniów do egzaminu w klasie szóstej. Przeciwnicy to głównie rodzice, którzy nie chcą narażać swoich dzieci na niepotrzebny stres. Grzmią, że ich dzieci mają przed sobą wystarczająco dużo egzaminów, a ten przeprowadzony w klasie trzeciej nie ma większego sensu.

Co myślisz o  wprowadzeniu egzaminu trzecioklasistów? Wypowiedz się!