Mężczyzna, na przejściu granicznym w Grzechotkach stawił się w minioną środę. Celnik przyjmujący zgłoszenie zauważył, że Niemiec mocno się denerwuje, zdecydował więc o skierowaniu go do szczegółowej kontroli. W trakcie rewizji funkcjonariusze służby celno-skarbowej znaleźli w jego odzieży oraz bagażu szereg wyrobów ze złota. Były to pierścionki i kolczyki – w sumie 29 sztuk wyrobów jubilerskich. Część z nim była udekorowana kamieniami szlachetnymi takimi jak brylanty, topazy, szafiry, cyrkonie oraz perły.
Ich wartość - około 100 tys. złotych - można było bez kłopotu ustalić – wszystkie miały bowiem sklepowe metki.
Przypomnijmy, zgodnie z przepisami, wwożąc do Polski taki towar w ilościach handlowych należy zgłosić go do odprawy celnej i zapłacić należne cło i podatki. W tym przypadku byłoby to około 23 tys. złotych. Jako, że mężczyzna tego nie zrobił towar zatrzymano, a wobec niego wszczęto postępowanie karne skarbowe. Za przemyt odpowie przed sądem.
Żonie z okazji 8 Marca będzie musiał kupić... coś skromniejszego.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz