Poglądy duchownego i zakaz medialnych wypowiedzi
Ksiądz Daniel Wachowiak może być znany wielu internautom ze swoich kontrowersyjnych poglądów. Jak wymienia tygodnik Wprost, duchownemu przeszkadzał, m.in. hałas w niedzielę, która powinna być dniem odpoczynku (również dla niewierzących), koncert Taylor Swift, zmiana szyku słów w psalmie czy organizowanie Walentynek w restauracji Caritasu, czym nie omieszkał podzielić się w sieci.
- Duchowny od grudnia 2019 roku do kwietnia 2020 r. miał zakaz medialnych wypowiedzi, obejmujący również media społecznościowe – pisze Wprost.
Sprawa Joanny Jędrzejczyk
Na temat duchownego pisaliśmy w ubiegłym roku w artykule pt. „Jędrzejczyk ma problem z Kościołem. Księża mają problem z Jędrzejczyk”, kiedy to kapłan zabrał głos w sprawie opinii olsztyńskiej sportsmenki na temat instytucji Kościoła. Jej słowa odbiły się wówczas szerokim echem.
Zawodniczka MMA opowiedziała w jednym z podcastów historię, która zraziła ją do instytucji. Podczas spowiedzi ksiądz w konfesjonale stwierdził, że „ma problem” i ponieważ Jędrzejczyk określiła się za „czarnym protestem” i „wolnymi mediami”, nie udzieli jej rozgrzeszenia.
Wachowiak początkowo, za pośrednictwem Twittera, przyznał rację duchownemu, który zachował się w opisany wyżej sposób, z kolei po spotkaniu ze sportsmenką, zmienił front i zamieścił wpis o treści „dziękuję za rozmowę, niech Pan Bóg Panią błogosławi”.
„Przerażający znak czasów”
Tym razem Wachowiak skomentował za pośrednictwem portalu X (dawny Twitter) widok, który zastał w jednej z galerii handlowych, które odwiedził.
- Byłem pierwszy raz od dawna w centrum handlowym. Nie spodziewałem się zastanego widoku. Przeoczyłem zmianę. Mnóstwo osób z psami. Niewiele z dziećmi. Przerażający znak czasów – czytamy we wpisie proboszcza.
Źródło: ks. Daniel Wachowiak / X
Co na to internauci?
Jak łatwo się domyślić, wielu internautów postanowiło odnieść się do sprawy. Pod wpisem pojawiła się lawina komentarzy.
Niektórzy przyznawali duchownemu rację, powołując się, m.in. na argument, że w dzisiejszych czasach wiele zwierząt nosi ludzkie imiona, co stanowi „znak poniżania ludzi” czy obserwację, że obecnie na ulicach nie widuje się kobiet w ciąży.
W gronie komentujących znaleźli się również posiadacze dużego potomstwa.
- Proszę księdza nie wszyscy… W zeszłym tygodniu urodziło mi się czwarte dziecko i jestem mega szczęśliwy. Wspaniały dar Boży…
- Potwierdzam. Z moją żoną i trójką dzieci czułem się jak istota pozaziemska. Też bardzo mało uśmiechu na twarzach. Każdy jak zombi tylko patrzy przed siebie albo w telefon – komentowali internauci.
„Czuję się obrażona tym wpisem”
Stanowisko księdza skłoniło również do wyrażenia opinii posiadaczy czworonożnych przyjaciół, którzy poczuli się urażeni wpisem.
- Jako właścicielka 2 psów i mama czuję się obrażona tym wpisem. Przerażające jest to, że ludzie mają zwierzęta. Mam się wstydzić – zapytała gorzko jedna z internautek.
Przyczyn mogło być wiele…
Niektórzy wskazywali również, że nie wszyscy rodzice decydują się zabierać swoje pociechy na zakupy do galerii handlowych, ponieważ z dziećmi lepiej spędzić czas w parku bądź w kościele, uczestnicząc w mszy. Część komentujących zastanawiała się też, czy przyczyną obecności zwierząt nie była jakaś impreza tematyczna im poświęcona.
Komentarze (19)
Dodaj swój komentarz