Wieloletnia działalność obiektu
Korty tenisowe TKKF „Skanda” to jedyny obiekt w mieście, niezarządzany przez właściciela prywatnego a przez stowarzyszenie. Teren dzierżawiony jest od miasta od ponad 40 lat. Co ciekawe, jeden z budowniczych kortów, w dalszym ciągu pozostaje członkiem stowarzyszenia.
Od niemal roku, przy pomocy środków pozyskanych z Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Terapii Uzależnień, TKKF „Skanda” organizuje dla wszystkich zainteresowanych dyscypliną, bezpłatne zajęcia, które odbywają się raz w miesiącu (najbliższe w niedzielę 15 września).
„Jak długo jeszcze miasto nam pozwoli dla was istnieć?”
Do redakcji portalu Olsztyn.com.pl dotarła informacja, iż przyszłość kortów może być zagrożona, ze względu na niewyjaśnione działania urzędu miasta, o których wspomnieli w mediach społecznościowych, w jednym z komentarzy, przedstawiciele obiektu.
- Jak długo jeszcze miasto nam pozwoli dla was istnieć, czy pozwoli nam się rozwijać, czy sprzeda teren? W urzędzie miasta nikt nic nie wie, a panowie z aparatami w garniturach robią zdjęcia obiektu i nie chcą udzielać żadnych odpowiedzi – czytamy.
Kolosalna podwyżka
Skontaktowaliśmy się z prezesem stowarzyszenia, Karoliną Lewandowską, z prośbą o wyjaśnienie zagadkowej sytuacji. Okazało się, iż urząd miasta podjął decyzję o podniesieniu TKKF „Skanda” czynszu za dzierżawę na najbliższe 3 lata z 500 na... 5000 zł miesięcznie.
- W listopadzie (red. 2023 r.) złożyliśmy wniosek o przedłużenie dzierżawy. Dostaliśmy odpowiedź na wiosnę, czyli dłużej, niż powinniśmy czekać, że podnoszą nam czynsz z 500 na 5000 zł miesięcznie, gdzie my w trakcie wakacyjnych miesięcy nie jesteśmy w stanie wygenerować takiego zysku - przekazała w rozmowie z naszym portalem Lewandowska.
Jaki był powód?
- Tak naliczyli. Powiedzieli jeszcze, że w niewłaściwy sposób napisaliśmy podanie, gdzie zastosowałam się dokładnie do wytycznych z geodezji. W piśmie poprosiliśmy też o otrzymanie stawki dzierżawy, którą płaciliśmy do tej pory – tłumaczyła prezeska.
Sprawa pozostaje w zawieszeniu, ponieważ władze nie przystały na prośbę obniżenia stawki. Stowarzyszenie w dalszym ciągu płaci miesięcznie kwotę 500 zł w ramach czynszu, ze względu na brak możliwości ponoszenia wyższych kosztów. Umowa dzierżawy obowiązywać ma jeszcze przez 2,5 roku, ale zgodnie z zapisami, miasto może ją wypowiedzieć w każdej chwili.
OSiR przejmie teren?
Okazało się, iż potencjalnym zarządcą terenu może w przyszłości zostać Ośrodek Sportu i Rekreacji w Olsztynie
- Zadzwonił do mnie wicedyrektor OSiR-u i powiedział, że otrzymał polecenie służbowe od miasta, żeby przejąć obiekt. Widziałam pana w garniturze, robiącego zdjęcia kortom – tłumaczyła prezes stowarzyszenia.
„Niedecyzyjni” urzędnicy
Lewandowska wskazała, iż aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat realizowanych działań, próbowała skonsultować sprawę w urzędzie miasta, ale nikt nie potrafił określić osoby decyzyjnej w przypadku opisywanego aspektu.
- Pracownicy urzędu miasta nie udzielili mi żadnych informacji, twierdząc, iż są niedecyzyjni. Próbowałam skontaktować się z pełnomocnikiem ds. sportu i kultury, ale do października przebywa na urlopie. Złożyłam podanie o widzenie z prezydentem, może kiedyś mnie zaprosi – tłumaczyła.
Zarządzająca obiektem poinformowała również, iż z nieoficjalnych informacji, dowiedziała się, iż teren może zostać przejęty przez dewelopera.
Stowarzyszenie prosiło o pomoc w sprawie już wiele miesięcy temu, kiedy to włodarzem Olsztyna był Piotr Grzymowicz. Prezydent miał wówczas stwierdzić, iż „zobaczy, co da się zrobić”. Z zapewnień jednak nic nie wynikło.
„Musimy mieć gwarancję”
Karolina Lewandowska przyznała w rozmowie naszym portalem, iż stowarzyszenie trwa również w zawieszeniu, jeśli chodzi o podejmowanie kolejnych inicjatyw, mających wpłynąć na rozwój obiektu.
- Musimy mieć gwarancję, że będziemy mogli dalej istnieć – podsumowała.
Reakcje internautów
Co ciekawe, kilka dni temu umieściliśmy na popularnej facebookowej grupie „Pstryk z Olsztyna”, której administratorem jest urząd miasta, zdjęcie kortów, z informacją, iż sytuacja ich przyszłości stała się niepewna.
Internautom nie spodobała się wizja pozbawienia miasta wieloletniego obiektu. Niektórzy spekulowali, iż miejsce prawdopodobnie zostanie przejęte przez dewelopera
- To niemożliwe!
- Olsztyn posiadał już tytuł „miasto bez futbolu”. Teraz będzie miastem bez futbolu i tenisa.
- Kawałeczek życia tam spędziłem. Szkoda.
- W to miejsce postawią nowy blok?
- Patodeweloperka
– czytamy w komentarzach.
Czy uda się dojść do porozumienia?
Zwróciliśmy się do przedstawicieli ratusza z prośbą o komentarz w sprawie. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi, aczkolwiek do redakcji naszego portalu dotarła informacja, iż urząd miasta zaproponował stowarzyszeniu TKKF „Skanda” spotkanie, które miałoby się odbyć już w najbliższy piątek (6 września).
Komentarze (34)
Dodaj swój komentarz