Wyjątkowym okrucieństwem wykazał się Piotr K., który przywiązał swojego psa Azora do torów. Zwierzę zginęło na miejscu.
Piotr K. już w trakcie postępowania przygotowawczego przyznał się do przedstawionego mu zarzutu i złożył obszerne wyjaśnienia. Twierdził, że pies chorował, a on nie miał pieniędzy na jego leczenia więc postanowił skrócić jego cierpienia. Przywiązanie do torów i pozostawienie zwierzęcia na pewną śmierć w opinii Piotra K. było więc... oznaką troski nie zaś bestialskim czynem.
Sąd Rejonowy w Nidzicy w ubiegłym roku skazał Piotra K. za ten czyn na karę 1 roku pozbawienia wolności. Sąd orzekł wobec oskarżonego także nawiązkę w kwocie 1 tys. złotych na rzecz Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami „4Łapy”.
Z wyrokiem nie zgodziła się prokuratura oraz Fundacja Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie. Sprawą zajął się więc sąd odwoławczy.
Sąd Okręgowy w Olsztynie zmienił zaskarżony wyrok uznając Piotra K. za winnego zarzucanego mu czynu, ale z tym ustaleniem, że dopuścił się go w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne. Sąd odwoławczy wymierzył mu za to karę 1 roku i 6 miesięcy więzienia, a także orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu posiadania zwierząt na okres 10 lat. W pozostałym zakresie wyrok sądu pierwszej instancji został utrzymany w mocy.
Wyrok w tej sprawie jest prawomocny.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz