Leśnicy przyznają, że projekt jest jeszcze w fazie rozruchu. Na razie obraz na stronie strzalowo.eu odświeżany jest co 10 sekund, ale pomysłodawcy przedsięwzięcia pracują nad tym, by transmisja była płynna.
Aby udostępnić stronę trzeba było na początku oświetlić karmisko, a potem zamontować na nim kamerę internetową, z której transmitowany jest obraz tego miejsca.
Leśnicy mają nadzieje, że kamery w lesie będą nie tylko ciekawostką dla internautów, ale również sposobem wyjaśniającym na czym polega racjonalna gospodarka łowiecka.
- Niestety temat polowań ciągle budzi kontrowersje. Staramy się więc docierać do społeczeństwa, by pokazać na czym polega gospodarowanie populacjami zwierzyny - dodaje nadleśniczy Zbigniew Ciepluch.
Nadleśnictwo Strzałowo tylko za szkody wyrządzone na polach przez leśną zwierzynę wyda w tym roku 125 tys. zł. Do tego dochodzi 150 tys. zł na ochronę przed zwierzętami upraw leśnych.
- Te kwoty byłyby jeszcze większe, gdybyśmy nie zatrzymywali zwierzyny w lesie. Właśnie dlatego robimy dla niej karmiska, czyli miejsca, w których wykładamy karmę. Dzięki temu szkody wyrządzane na polach są mniejsze – wyjaśnia Zbigniew Ciepluch.
Pieniądze na wypłatę odszkodowań leśnicy zdobywają z organizacji polowań. Strzałowo jest jednym z dwu nadleśnictw na Warmii i Mazurach, które wprowadziło zbiorowe polowania tzw. metodą szwedzką. Odbywa się ono na większym obszarze, a myśliwi nie są ustawieni w linii, jak w przypadku klasycznych polowań z nagonką, tylko rozstawienia na obszarze kilkuset hektarów.
- Zwierzyna nie jest dzięki temu zestresowana. Na dodatek tego typu polowanie odbywa się na danym obszarze tylko dwa razy do roku. Jedno trwa zaledwie 1,5 godziny - kończy nadleśniczy Ciepluch
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz