Na czym polega rozwiązanie?
- Kooperatywa mieszkaniowa to grupa osób fizycznych, które decydują się kupić działkę i wspólnie wybudować na niej domy jednorodzinne lub budynek wielorodzinny z mieszkaniami, w których następnie same zamieszkają – czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Rozwoju i Technologii.
Aby tego typu rozwiązanie mogło wejść w życie, potrzeba minimum trzech osób, które zwiążą się umową cywilną bądź założą spółkę cywilną. Kolejnym krokiem byłoby ogłoszenie przez gminę przetargu na zakup działki, w którym mogłyby wziąć udział jedynie kooperatywy albo spółdzielnie.
Koncepcja zakłada opcję spłaty wartości nieruchomości w ratach. Możliwe byłoby również otrzymanie bonifikaty. W przypadku chęci sprzedaży mieszkania wybudowanego w ramach kooperatywy, prawo pierwokupu zachowuje gmina. Korzystając z rozwiązania, pojawia się też możliwość sprzedaży działek z nieruchomościami.
„Horrendalne” stawki mieszkań w Olsztynie
Podczas środowej konferencji temat podjęli radni klubu PiS. Warto podkreślić, iż aspekt omawiany będzie również podczas VI sesji rady miasta. Radni poinformowali, iż przedstawiana koncepcja stanowi początek jesiennej ofensywy programowej klubu na rzecz mieszkańców stolicy Warmii i Mazur.
Głos w sprawie zabrał Adam Andrasz. Radny wskazał, iż Olsztyn znajduje się w cenowym kryzysie mieszkaniowym, a rynek nieruchomości pierwotnych został niemal w całości zdominowany przez deweloperów.
- Cena mieszkań na rynku deweloperskim dochodzi już niemal do ok. 13 tys. zł za m2, a w lokalizacjach premium nawet do 20 tys. Średnia cena wynajmu mieszkania to jest już około 3 tys. zł miesięcznie. Tak horrendalne stawki stanowią istotną barierę dla zakupu mieszkania przez zwykłego obywatela – mówił radny.
Co z OTBS?
Andrasz odniósł się też do ograniczonych zasobów mieszkaniowych miasta, dostępnych w ramach Olsztyńskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego (OTBS), podkreślając, że na uzyskanie tego typu lokalu trzeba czekać około 3,4 lat i prawdopodobnie nie zmieni się to znacząco w kolejnych latach.
Rola władz miasta
Radny PiS stwierdził, że w wyjściu z kryzysu pomóc może wdrożenie koncepcji kooperatyw mieszkaniowych na terenie miasta.
- Uważamy, że z jednej strony są one w stanie zwiększyć dostępność, a z drugiej istotnie obniżyć ceny nowych mieszkań własnościowych. Potrzebujemy woli władz naszego miasta. Powinny one przystąpić do promocji i pokazywać możliwości, jakie dają kooperatywy. Należałoby przedstawić listę działek, które są możliwe do nabycia w ramach rozwiązania. Wdrożenie koncepcji w żaden sposób nie będzie obciążało budżetu, ponieważ wartość działek będzie spłacana w ratach bądź z zastosowaniem bonifikaty – wymieniał.
Zerowe zainteresowanie
Radni PiS konsultowali się w opisywanej materii z olsztyńskim ratuszem. W odpowiedzi uzyskanej od rzecznika prasowego urzędu miasta okazało się, że zainteresowanie kooperatywami mieszkaniowymi na terenie Olsztyna jest obecnie zerowe.
- Ciężko, aby mieszkańcy wykazywali duże zainteresowanie inicjatywą, która w żaden sposób nie jest promowana. Dajmy szansę mieszkańcom Olsztyna, aby na własnych warunkach wybudowali mieszkania na terenie naszego miasta – podsumował Andrasz.
Planowana podwyżka podatku od nieruchomości
Podczas środowej konferencji wypowiedział się też radny PiS, Radosław Nojman. Podkreślił słuszność koncepcji wdrożenia kooperatyw i zwrócił uwagę na planowaną przez władze miasta podwyżkę podatku od nieruchomości.
- Oczywiście odbywa się to w granicach dopuszczonych przez ministra finansów, ale czy ta podwyżka jest rzeczywiście konieczna i uzasadniona? Jeśli nie będziemy przyciągać podmiotów gospodarczych i inwestorów, nasze miasto stanie w miejscu. Trzeba zapytać prezydenta Olsztyna czy planowane są jakieś ulgi od tego podatku. Bez takiego systemu nie mamy szansy na rozwój miasta – stwierdził Nojman.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz