Duma Warmii w zaległym meczu 5. kolejki I ligi zremisowała (1:1) z gospodarzem spotkania Drtutex-Bytovia Bytów. Bramkę dla naszej drużyny w 80 minucie spotkania zdobył Dawid Szymonowicz. Dla Stomilu był to cenny punkt, który pozwolił biało-niebieskim objąć miejsce lidera tabeli.
Drutex-Bytovia Bytów - Stomil Olsztyn 1:1 (1:0)
1:0 - Chris Jastrzembski (34')
1:1 - Dawid Szymonowicz (79')
Żółte kartki: Mandrysz, Surdykowski, Opałacz, Wróbel, Klichowicz (Bytovia); Suchocki, Wełna (Stomil)
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)
Drutex-Bytovia Bytów: Gerard Bieszczad - Marek Opałacz, Łukasz Wróbel, Krzysztof Bąk, Maciej Szewczyk, Michał Jakóbowski (70' Mateusz Klichowicz), Mariusz Kryszak, Chris Jastrzembski (79' Dawid Kort), Adrian Chomiuk (89' Bartłomiej Poczobut), Robert Mandrysz,Janusz Surdykowski
Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Arkadiusz Czarnecki, Jarosław Ratajczak, Rafał Remisz, Paweł Głowacki, Tomasz Wełna (68' Michał Trzeciakiewicz), Irakli Meskhiia (46' Tsubasa Nishi), Łukasz Suchocki, Dawid Szymonowicz, Tomasz Chałas (46' Rafał Kujawa)
* * *
Wypowiedzi pomeczowe:
Tomasz Kafarski, trener Drutex-Bytovii: Nie wiem co powiedzieć, bowiem dziś swojego zespołu nie poznawałem - pewnie oni sami też nie. Czwarty mecz w przeciągu tak krótkiego czasu dał o sobie znać. Było to zdecydowanie spotkanie, które przetrwaliśmy. Niestety, nie udało nam się utrzymać zwycięstwa z pierwszej połowie. Druga część gry pokazała, że za trzy dni będziemy mieć kolejny problem, aby spotkanie przetrwać. Mam nadzieję, że ten maraton też skończy się jakąś zdobyczą punktową. W drugiej połowie podświadomie, ale chyba też przez większą świeżość i ruchliwość piłkarzy Stomilu graliśmy bardzo nisko, mało agresywnie, z tego powodu, że nie mogliśmy nigdzie zdążyć. Finalnie z tego powodu wpadła bramka, która wisiała w powietrzu. Moim zawodnikom należą się słowa uznania, że walczyli do końca z samym sobą, ze swoimi słabościami i z dobrze grającą i operującą piłką drużyną Stomilu Olsztyn.
Mirosław Jabłoński, trener Stomilu: Ostatnie mecze Bytovii i ich gra zrobiły na nas spore wrażenie. Do tego meczu szczególnie się przygotowywaliśmy. Mieliśmy określony plan taktyczny, ale najlepszy plan taktyczny nie wypali jeżeli będziemy popełniali takie błędy, jakie zrobiliśmy przy stracie bramki. Nie można tracić piłki w tym miejscu boiska, bowiem to jest samobójstwo. Wiele wysiłku nas kosztowało, aby ten wynik "odkręcić". Myślę, że druga połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że zespół Bytovii cofnął się jakby podświadomie dodefensywy, ale w dalszym ciągu był bardzo groźny w kontrach i trzeba było uważać, aby nie stracić drugiej bramki. Dążyliśmy do zwycięstwa. Mogliśmy ten mecz wygrać.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz