Robert Gontarz urodził się w 1993 roku w Żurominie w obecnym województwie mazowieckim, od dziecka mieszkał w okolicach Działdowa. W 2017 roku skończył studia uzyskując magisterium na Wydziale Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
W czasie studiów zaczął angażować się politycznie i dołączył do Prawa i Sprawiedliwości. W 2014 roku kandydował do rady powiatu działdowskiego, a rok później do Sejmu - bezskutecznie. Pierwszy sukces polityczny przyniósł rok 2018, kiedy Gontarz dostał się do Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego. W następnym roku, w wieku 26 lat, został wybrany posłem.
Zazwyczaj postać najmłodszego posła jest "ciekawostką", chyba, że potrafią zwrócić na siebie uwagę społeczeństwa - jak Krzysztof Bosak, który będąc najmłodszym posłem V kadencji Sejmu wziął... udział w programie "Taniec z Gwiazdami". Robert Gontarz nie ma jednak zamiaru tańczyć - zamiast tego postawił na "ostre" wypowiedzi w chętnie zapraszającej go TVP i goszczeniu na lokalnych uroczystościach.
Popularność posła z Warmii i Mazur zaczęła rosnąć w ostatnich miesiącach - w okresie wakacyjnym, gdy większość parlamentarzystów odpoczywała, Robert Gontarz pracował nad swoim wizerunkiem. Przez publicystów telewizji państwowej uważany jest za eksperta "od wszystkiego". Specjalizacją Gontarza jest jednak słowne atakowanie opozycji, a zwłaszcza przewodniczącego PO - Donalda Tuska. "Fani" uwielbiają bezkompromisowość warmińsko-mazurskiego parlamentarzysty. Z drugiej strony przeciwnicy zwracają uwagę na brak taktu i kultury.
Kolejnym sposobem zdobywania popularności przez Gontarza jest uczestnictwo w różnych lokalnych uroczystościach - małych i dużych. Szczególną uwagę zwraca zamiłowanie posła do straży pożarnej. Często odwiedza remizy przy okazji wręczania sprzętu, gdzie chwali rząd i jego osiągnięcia.
Wygląda na to, że poseł Gontarz jest bardzo pracowity. Niestety, jest tak tylko, jeżeli chodzi o pracę pozaparlamentarną. Według danych ze strony Sejmu, od początku kadencji Robert Gontarz złożył... 1 interpelację. Wielu parlamentarzystów należącego do klubu poselskiego PiS składa niewielką ilość interpelacji. Najaktywniejsi działacze z Olsztyna - Iwona Arent czy Jerzy Małecki mają na koncie odpowiednio 31 i 40 interpelacji.
W porównaniu z opozycją klub PiS zostaje daleko w tyle. Wystarczy spojrzeć na działaczy opozycji z naszego regionu. Monika Falej z Lewicy wystosowała 1948 interpelacji. Zasiadający w tym samym klubie Marcin Kulasek złożył ich prawie 750. Urszula Pasławska z PSL złożyła ich 336. Należący do PO posłowie Janusz Cichoń i Jacek Protas mają na swoim koncie odpowiednio 199 i 107 interpelacji.
Gontarz jako gorliwy katolik wyznaje benedyktyńską zasadę "módl się i pracuj". W rozmowie z Wyborczą Olsztyn stwierdził, że podczas kampanii pracował po 16 godzin dziennie. Najwyraźniej poseł jest bardziej człowiekiem czynu, niż słów - co tłumaczy tak niską aktywność w Sejmie.
Komentarze (20)
Dodaj swój komentarz