Ci, którzy codziennie przejeżdżają przez rondo Bema wiedzą, że ilość kierowców, którzy nie wiedzą jak poruszać się na tym skrzyżowaniu jest ogromna. Najczęściej powtarzanym błędem kierowców, jadących od strony ul. Partyzantów (przy Starostwie Powiatowym) w stronę dworca, jest zajmowanie wewnętrznego pasa, który służy do skrętu w lewo nie do jazdy na wprost na dworzec.

Na ostatnim posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego poruszono ten temat. A to za sprawą wniosku przedstawicieli olsztyńskiego WORD-u, którzy zgłosili do Komisji zastrzeżenia co do oznakowania tego skrzyżowania o ruchu okrężnym.

- Przedstawiciele Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego mieli uwagi do oznakowania Ronda Bema prosili też o przedstawienie zasad poruszania się po rondzie – informuje nas rzecznik Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu, Paweł Pliszka.

Co na to Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego?

- Prawidłowym pasem ruchu do opuszczenia skrzyżowania w stronę dworca PKP jest pas oznakowany strzałką kierunkową do jazdy na wprost. Osoba po wjechaniu na skrzyżowanie powinna kontynuować jazdę pasem oznakowanym analogicznie jak przed wjazdem na skrzyżowanie. W przypadku zmiany pasa na pas przy krawędzi wewnętrznej oznakowany strzałką kierunkową do skrętu w lewo, z którego niemożliwa jest jazda w kierunku dworca PKP, aby ten manewr wykonać prawidłowo należy objechać skrzyżowanie dookoła i we właściwym momencie t.j. po minięciu wlotu ul. Partyzantów na wysokości Starostwa Powiatowego zmienić pas na środkowy oznakowany strzałką kierunkową do jazdy na wprost, z którego można zjechać w kierunku dworca PKP – czytamy w wyjaśnieniu KBRD.

Jak twierdzą drogowcy - aktualne, wprowadzone kilka lat temu oznakowanie skrzyżowania można uznać za optymalne, gdyż od czasu jego wprowadzenia znacznie zmalała ilość zdarzeń drogowych na przedmiotowym skrzyżowaniu.

Czy nagminnie popełniane przez kierowców błędy na rondzie Bema wynikają więc z bezmyślności?