Przez lata niebezpieczeństwo zarażenia się wirusem odry było niewielkie. Rocznie chorowało od kilkunastu do kilkuset (rzadko ponad 200) osób. Jednak w tym roku problem zdecydowanie wzrósł. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, od 1 stycznia do 31 maja zgłoszono 1044 przypadki odry. To więcej, niż wszystkie stwierdzone przypadki od stycznia 2011 roku do grudnia 2018 roku. W tym czasie zachorowały 874 osoby, najwięcej w ostatnim roku – 339. Tak na dobrą sprawę, to wzrost zachorowań nastąpił właśnie w październiku.
Aby wyobrazić sobie podobną skalę, musimy cofnąć się do roku 1998! W tym czasie zachorowało 2255 osób.
Jak prezentują się statystyki w naszym województwie? Od 1 stycznia do 5 czerwca 2019 roku zarejestrowano 41 podejrzeń/zachorowań na tę groźną chorobę. W styczniu odnotowano 10 zachorowań, w lutym – 7, w kwietniu – 3, natomiast w maju aż 21.
– Chorowały głównie osoby nieszczepione przeciw odrze lub szczepione jedną dawką – wyjaśniła w rozmowie z nami Jolanta Szłykowicz z Oddziału Epidemiologii Wojewódzkie Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie.
Jolanta Szłykowicz dodała, że jedynym skutecznym sposobem na zapobieganie zachorowaniu na odrę jest zaszczepienie dwoma dawkami wakcyny MMR (przeciwko odrze, śwince i różyczce).
Pierwszą dawkę podaje się dziecku w wieku 13-15 miesięcy, a drugą, gdy osiągnie 6 rok życia (ten przepis obowiązuje od 1 stycznia 2019 roku, wcześniej drugą dawkę otrzymywali 10-latkowie).
Fot. http://szczepienia.pzh.gov.pl
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz