Towarzyszyć mu będzie kętrzynianin Jacek Szwark, który już nie raz wspomagał takie przedsięwzięcia. Planują pierwszego dnia dojechać do Pułtuska, a w kolejnych do Rawy Mazowieckiej, Częstochowy i Krakowa. W Zakopanem będą w czwartek.
- Podjąłem taką decyzję, bo nie możemy się poddać - powiedział portalowi Olsztyn.com.pl tato cierpiącej dziewczynki. - Nie dopuścimy, by nowotwór zabrał nasze niewinne dziecko, walczymy, aby Vivi mogła mieć normalne dzieciństwo, normalne życie. Potrzeba jednak sporej sumy na dalsze jej leczenie w Stanach Zjednoczonych. Czy dam radę pokonać tak długą trasę. Mam nadzieje, że tak. Sport nie jest mi obcy, bo go uprawiałem, ale nie było kolarstwo. Po drodze będziemy zapraszać chętnych rowerzystów do przyłączenia się do nas. Dla kochanej córeczki dam z siebie wszystko. Jeśli trzeba będzie objadę na rowerze cały świat.
Wszystkie relacje z trasy będą umieszczane na Ratuj Viviankę Powrót choroby to wyrok śmierci i JACA - Pomoże JAK MOŻE.
Zapraszamy do wsparcia akcji poprzez wpłaty na specjalnie przygotowaną skarbonkę: https://www.siepomaga.pl/rowerem-olsztyn-zakopane lub https://fb.me/e/1GVhPvRNI.
Lech Janka
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz