Mieszkańcy miasta codziennie, niemal niezależnie od pory dnia stoją w gigantycznych korkach na ulicy Leonharda, Dworcowej, Kętrzyńskiego, Dąbrowszczaków, Lubelskiej, Towarowej, czy Kołobrzeskiej. Powód? Przebudowa ulicy Partyzantów, Pieniężnego i Towarowej oraz remont ulicy Leonharda.
Prezydent miasta nie ukrywa, że otrzymuje wiele wiadomości od mieszkańców miasta, którzy nie kryją swojego oburzenia.
- Po raz kolejny zapewniam, że komunikacja w okresie przebudowy olsztyńskich ulic ani przez moment nie schodzi z pola naszego widzenia. Nie ma naszej winy w tym, że inwestycje się skomasowały i jeszcze jakiś czas będzie trudno. Dlatego proszę o wyrozumiałość i cierpliwość. Jeszcze w tym roku „uwolni” się ul. Pieniężnego, a w przyszłe wakacje – ul. Partyzantów. W przyszłym roku zakończą się też „dowiązania” do południowej obwodnicy Olsztyna, a także sama obwodnica i przebudowa ulic w centrum miasta. Na kolejny rok pozostanie nam już tylko druga nitka trakcji tramwajowej. Oczywiście nie pomaga nam aura i sytuacja na rynku pracy, bo zaczyna brakować wykonawców i podwykonawców, ale nie poddajemy się i doprowadzimy modernizację olsztyńskich ulic do końca. Jeśli popatrzeć na sprawę uważnie, to przecież o remonty tych ulic nam chodziło. O obwodnicę i miejskie „dowiązania” do tej arterii, o ulice Partyzantów i Leonharda, bo tam już nie można było przejechać – komentuje prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
Komentarze (14)
Dodaj swój komentarz