Przypomnijmy, w Olsztynie realizowany jest projekt przetwarzania odpadów z 37 gmin. Istotnym elementem tego projektu była budowa Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów na Tracku – na terenie należącym do ZGOK-u. Obiekt – fabryka wysokoenergetycznego paliwa z odpadów – otwarty został oficjalnie 22 października ubiegłego roku.
Powstałe paliwo, dzięki planowanej budowie specjalnej instalacji ma być wykorzystywane w nowej ciepłowni, która powstanie właśnie przy ul. Lubelskiej na terenach olsztyńskiego MPEC-u. Elektrownia ma powstać na przełomie 2019/2020 roku, kiedy to Michelin wycofa się z dostarczania do miasta ciepła
Za wybudowanie nowej elektrociepłowni oraz za zarządzanie, utrzymanie i eksploatację infrastruktury wytwórczej odpowiadać będzie partner prywatny poprzez powołaną w tym celu spółkę.
Mimo, że dla inwestycji wydano już decyzję środowiskową kontrowersji wokół tego projektu nie brakuje.
Ruch Oburzonych Wa-Ma wraz z grupą przedstawicieli środowisk narodowo patriotycznych zorganizował debatę poświęconą temu tematowi. Na spotkaniu – mimo zaproszenia – nie pojawił się prezydent miasta oraz prezes ZGOKu Adam Sierzputowski.
Zdaniem organizatorów spotkania – spalarnia śmieci to chybiony pomysł. Jak twierdzą – za budowę tego obiektu w ostatecznym rozrachunku zapłaci mieszkaniec Olsztyna. Inwestor bowiem rozłoży koszta w czasie, jednak obciąży nimi właśnie odbiorcę końcowego. Zdaniem Ruchu Oburzonych – to oznacza, że opłaty za ciepło w Olsztynie mogą wzrosnąć nawet trzykrotnie, a cała ta inwestycja jest sprowadzeniem do miasta monopolu i próbą zawłaszczenia Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
Obecny na spotkaniu Marek Przybysz, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność, mówił z kolei o tym, że Olsztyn nie jest w stanie wygenerować odpowiedniego strumienia odpadów do funkcjonowania takiej spalarni. Jak wyjaśniał – z takimi problemami już borykają się Warszawa czy Białystok.
Organizatorzy spotkania zapewnili, że będą dążyć do organizacji referendum w sprawie budowy nowej elektrociepłowni w Olsztynie.
Przypomnijmy, o organizacji referendum w tej sprawie w maju ubiegłego roku mówili także członkowie olsztyńskiego klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, kiedy rajcowie przyjęli Projekt Gospodarki Niskoemisyjnej dla Olsztyna z zapisem o budowie spalarni.
- Czy Olsztyn „Miasto - Ogród” ma być miejscem spalania odpadów komunalnych z całego województwa a nawet z regionu Polski Północno-Wschodniej”? Czy godzimy się na wysokie podwyżki cen za ciepło i za wywóz odpadów komunalnych, co będzie nieodłącznie związane z realizacją tego drogiego, ryzykownego a wręcz niebezpiecznego projektu? Na te lub podobne pytania olsztynianie powinni odpowiedzieć w powszechnym referendum, które powinno być zarządzone na wniosek Rady Miasta – twierdzili radni PiS-u.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz