Olsztynianie w II lidze rugby ostatni raz wygrali na inaugurację sezonu, kiedy to w Olsztynie pokonali Miedziowych Lubin. Następnie w kolejnych trzech spotkaniach podopieczni Leszka Borsa i Marcina Fijałkowskiego schodzili z boiska pokonani, dwa razy na wyjeździe i raz w domu.
Zawodnicy Koma Rugby Team Olsztyn podeszli do sobotniego meczu bardzo mocno zmotywowani zgarnięciem kompletu punktów i to im się ostatecznie udało. Do wygranej poprowadził Karol Stryjec, który w tym spotkaniu zdobył 17 z 30 punktów. Rywale z Łodzi zdobyli 20 oczek. Co ciekawe, była to ich pierwsza porażka w tym sezonie.
- Pierwszą połowę rywale wygrali 20:13 - mówił po meczu Marcin Fijałkowski, jeden z trenerów Koma Rugby Team Olsztyn. - Młode energiczne chłopaki wyszukiwali luki w ustawieniach naszej obrony i je wykorzystywali. W drugiej połowie meczu nasz młyn był praktycznie nie do przejścia, mocna twarda gra przynosiła efekty. Za akcję meczu, a nawet sezonu można uznać punkty wypracowane jeszcze w pierwszej połowie przez Jarka Franusa i Przemka Kryszka. Mecz był okupiony kontuzjami i chorobami z obu stron drużyn. Dwa niepełne składy, ale walczące o każdy centymetr boiska i do ostatniej minuty gry choć w takim przypadku bez bonusa. Gratulacje dla wszystkich zawodników, a naszej drużynie brawa za przerwanie złej passy.
Do końca roku olsztyńscy zawodnicy na boisko wyjdą jeszcze dwukrotnie. W najbliższy weekend udadzą się na wyjazd do Lubina, a 4 listopada w Olsztynie zagrają z Rugby Ruda Śląska.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz