– W tym tygodniu będziemy kontynuować konsultacje z branżą fitness. Wiemy, że większą odporność na koronawirusa mają sprawni i zdrowi. Otwarcie klubów fitness być może nastąpi za 2 tygodnie – powiedziała w rozmowie z Radiem ZET Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju.
Oczywiście nie była to oficjalna zapowiedź IV etapu odmrożenia gospodarki. Na to jest zbyt wcześnie. Rząd ma świadomość, że chociaż obecnie krzywa zachorowań się spłaszcza, to jednak sytuacja może ulec pogorszeniu, jak miało to miejsce na Śląsku przed kilkoma dniami.
– Kiedy liczba zachorowań wzrośnie gwałtownie, jesteśmy gotowi do tego, żeby zaciągać hamulec ręczny. Odmrażamy gospodarkę, patrzymy co dzieje się z ilością nowych zakażeń i jeżeli ich liczba wzrasta nadmiernie, to nie będziemy się wahać i wrócimy do stanu sprzed. Komunikujemy to w uczciwy sposób – dodała wicepremier.
Podobnego zdania jest minister zdrowia Łukasz Szumowski, który ostudził nieco nastroje.
– Mówienie, że pokonaliśmy epidemię, to byłaby to pycha. Mamy wypłaszczenie i delikatny spadek, ale takie ogniska jak na Śląsku mogą wybuchnąć w każdej chwili. Epidemia nie znika i musimy przestrzegać reżimu sanitarnego – powiedział na poniedziałkowej konferencji Łukasz Szumowski.
Dodał, że w przypadku, gdyby sukcesywnie zmniejszała się ilość zakażeń w Polsce, możliwy byłby powrót do normalnej pracy niektórych szpitali jednoimiennych. Nie wymienił jednak, jakie to miałyby być placówki. Czy ta decyzja dotyczyłaby też naszego regionu?
– Jeszcze żadnej decyzji nie podjęliśmy. Wszystko zależy od sytuacji epidemicznej w regionie. Na razie jeszcze nie mamy planu. Zdajemy sobie sprawę, że to mogłaby być dobra wiadomość dla pacjentów. W naszym województwie działa jeden szpital jednoimienny – w Ostródzie – powiedział w rozmowie z nami Krzysztof Guzek, rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz