Jak się dowiedzieliśmy, Sąd Rejonowy w Olsztynie przekazał sprawę Stanislasa Balceraca, w której oskarżonymi byli m.in. Piotr Grzymowicz czy Marta Kamińska, Prokuraturze Rejonowej Olsztyn-Północ.
– Sędzia zdecydowała umorzyć sprawę i przekazać ją prokuraturze. Już na wcześniejszej rozprawie (25.03) mówiła, że to sprawa na oskarżenie publiczne (KK 157 par. 1). Jej orzeczenie nie jest prawomocne, strona pozwana ma 7 dni na odwołanie się – powiedział w rozmowie z nami Stanislas Balcerac.
I dodał: – To dla mnie lepiej, że sprawą zajmie się prokuratura.
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie, sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, przyznał, że postanowienie w tej sprawie zostało wydane 30 marca.
– Sąd Rejonowy w Olsztynie wspomnianym wyżej postanowieniem umorzył postępowanie w sprawie z oskarżenia prywatnego. Z uwagi na brak skargi uprawnionego oskarżyciela Sąd stwierdził swoją niewłaściwość rzeczową i sprawę przekazał Prokuratorowi Rejonowemu Olsztyn-Północ w Olsztynie w celu rozpoznania zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie o czyn ścigany z oskarżenia publicznego – powiedział w rozmowie z nami sędzia Dąbrowski-Żegalski.
Porozmawialiśmy także z mecenas Martą Kamińską, jedną z oskarżonych w tej sprawie. Wyjaśniła, że ta decyzja sądu z punktu widzenia procesowego zmienia bardzo dużo.
– Postępowanie zostało umorzone. W tym momencie nie jesteśmy oskarżeni – wyjaśniła Kamińska.
Dodała, że jest dobrej myśli, bo uważa, że nie ma podstaw do postawienia komukolwiek zarzutów.
– Szczerze mówiąc nie wierzę, żeby prokuratura wniosła akt oskarżenia przeciw nam, nie widzę żadnych podstaw.
Przypomnijmy, że 10 sierpnia 2021 roku pod ratuszem odbyła się manifestacja przeciw tzw. Lex TVN. Akcję zorganizowali działacze Komitetu Obrony Demokracji, w tym m.in. Marta Kamińska, olsztyńska radna i adwokat.
Tego dnia doszło do incydentu. Podczas przemówienia Marty Kamińskiej, nagle za jej plecami znalazł się mężczyzna z plakatem "WSI 24". Zgromadzeni zaczęli skandować "zdejmij maskę", natomiast inni próbowali wyrwać mężczyźnie transparent. Doszło do przepychanek. Musiała interweniować policja (Przepychanki w centrum Olsztyna podczas manifestacji w obronie wolnych mediów [ZDJĘCIA, WIDEO]).
Kontrmanifestantem okazał się Stanislas Balcerac, były udziałowiec TVN-u. I dwa dni później w Komendzie Miejskiej Policji w Olsztynie złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. We wrześniu napisał pismo do Sądu Rejonowego w Olsztynie oskarżając cztery osoby, w tym Piotra Grzymowicza i Martę Kamińską, które miały być winne naruszenia nietykalności cielesnej oraz kradzieży rozbójniczej.
Rozprawa była kilkukrotnie przekładana. W końcu doszło do niej 25 marca 2022 roku. Postępowanie zostało wyłączone z jawności.
– Jestem przekonany, że mój klient zostanie uniewinniony, ponieważ żeby doszło do jakiegokolwiek przestępstwa, musiałyby być ustawowe znamiona. A tu nie ma takich znamion. To ten pan [Stanislas Balcerac – przyp. red.] prowokował zajścia. Stojąc z hasłami i wchodząc w tłum po prostu sam szukał zwady – przyznał przed rozprawą Wojciech Wrzecionkowski, obrońca Piotra Grzymowicza.
Następnie dowiedzieliśmy się, że Stanislas Balcerac wniósł o wydanie orzeczenia w ww. sprawie nakazującego pozwanym (m.in. Piotrowi Grzymowiczowi i Marcie Kamińskiej) i instytucjom reprezentowanym przez pozwanych (urząd miasta), zwrotu kosztów sądowych w wysokości 600 zł (na chwilę obecną) oraz zapłatę zadośćuczynienia „za poniesione straty fizyczne i moralne w wysokości 200 000 zł” (Stanislas Balcerac walczy w sądzie o zadośćuczynienie w wysokości 200 tys. zł).
Komentarze (24)
Dodaj swój komentarz