Pod sądem zebrali się mieszkańcy Olsztyna, którzy ucieszyli się z powrotu sędziego Juszczyszyna do orzekania.
— Stawiłem się do pracy i niezmiennie żądam przywrócenia mnie do pracy od 4 lutego, kiedy bezprawnie odsunięto mnie od orzekania na podstawie decyzji nie będącej Sądem Izby Dyscyplinarnej. Dziś mamy dodatkowo istotną sytuację, że w tej chwili orzeczeniem prawdziwe niezawisłego, bezstronnego sądu w mocnym, poszerzonym trzyosobowym składzie Sąd Rejonowy w Bydgoszczy nakazał natychmiastowe przewrócenie mnie do służby, w tym do orzekania – powiedział mediom Paweł Juszczyszyn przed budynkiem sądu.
Sędzia stawił się w olsztyńskim sądzie, aby podjąć obowiązki służbowe. Nie odstępowali go na krok przedstawiciele mediów lokalnych i ogólnopolskich.
– Postanowienie Sądu Rejonowego w Bydgoszczy jest skuteczne i wykonalne z chwilą jego wydania. Od 14 kwietnia tego roku nie ma żadnych podstaw do tego, żeby się zasłaniać nieistniejącą uchwałą Izby Dyscyplinarnej i nie dopuszczać mnie nadal do mojej służby – stwierdził sędzia.
A co w przypadku, gdy Juszczyszyn nie zostałby dopuszczony do wykonywania obowiązków służbowych?
– Trzeba sobie jasno powiedzieć, że to będzie jawne, aroganckie wręcz, złamanie prawa. Prezes Nawacki stoi ponad prawem. Prezes Nawacki, niezależnie od jego opinii co do orzeczenia wydanego przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy, ma prawny obowiązek to orzeczenie wykonać. Jeżeli tego nie zrobi, postąpi podobnie, jak postępują jego polityczni mocodawcy nie respektując orzeczeń sądów polskich i trybunałów międzynarodowych – skomentował Juszczyszyn.
Następnie przedstawiciele mediów zwrócili się o komentarz do zaistniałej sytuacji do prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie, Macieja Nawackiego.
Prezes pokazał uchwałę Izby Dyscyplinarnej z 4 lutego 020 roku, która zawiesiła sędziego Juszczyszyna w czynnościach służbowych i obniżyła jego wynagrodzenie. Jego zdaniem uchwala jest prawomocna.
– Uchwała jest wykonywana przeze mnie. Jestem organem wykonawczym. Teraz wpływa postanowienie Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. To postanowienie ingeruje w treść uchwały Izby Dyscyplinarnej. Dochodzi do czegoś, co nazywamy mianem sporu kompetencyjnego. W tej sytuacji prezes nie jest od rozstrzygania sporów kompetencyjnych. Nie pozostaje mi nic innego niż wystąpić do I prezes Sądu Najwyższego i prezesa ID SN z informacją, że zaistniał tego rodzaju spór kompetencyjny, po to żeby podjęli sensowne kroki prawne – wyjaśnił prezes.
Dodał, że to w kompetencjach Sądu Najwyższego jest rozstrzygnięcie, który sąd jest właściwy do rozstrzygnięcia sporu. Zaznaczył, że wystąpi o rozstrzygnięcie jeszcze w poniedziałek.
– Ponieważ nie jestem władny rozstrzygać sporu kompetencyjnego, oznacza to, że w dalszym ciągu trwają czynności związane z wykonaniem pierwotnej uchwały ID SN – skomentował Nawacki.
Przyznał, że sędzia Paweł Juszczyszyn nie wróci do orzekania dzisiaj. Wróci do orzekania w sytuacji, w której wstrzymana lub uchylona będzie uchwała ID SN.
Kiedy to się stanie? Nie wiadomo, ponieważ widełek czasowych na rozpatrzenie sprawy nie ma.
– To ja jestem postawiony w ciężkiej, niezręcznej sytuacji. Uchwała ID SN jest uchwałą wiążącą, co oznacza, że gdybym jej nie wykonał, popełniłbym przestępstwo urzędnicze z art. 231 kk. Z drugiej strony Sąd Rejonowy w Bydgoszczy może przymuszać mnie grzywną do wykonania postanowienia lub zamianą na areszt – stwierdził Maciej Nawacki.
I dodał: – Mamy sytuację, w której w takiej jak nie innej formule jestem zastraszany od 19 grudnia 2018 roku, włącznie z groźbami kierowanymi pod moim adresem i adresem mojej rodziny. Nauczyłem się żyć pod tego rodzaju presją.
Na koniec dziennikarze jeszcze raz poprosili o komentarz sędziego Pawła Juszczyszyna. Przyznał, że został powitany brawami w swoim wydziale przez kolegów i koleżanki z pracy. Oświadczył, że porozmawiał chwilę z prezesem Nawackim, który powiedział mu, że nadal obowiązuje go uchwala ID SN.
– Decyzji oficjalnej na piśmie nie otrzymałem. A takiej decyzji oczekuję, w związku z tym, że właśnie złożyłem pisemne żądanie wykonania postanowienia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Nadal nie uzyskałem informacji, czy do tutejszego sądu wpłynął odpis postanowienia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy (wpłynął – przyp. red) – przyznał sędzia.
Dodał, że nadal będzie oczekiwał na dopuszczenie do obowiązków służbowych. Jeżeli to się nie stanie lub jego żądanie przywrócenia do orzeczenia zostanie zignorowane, zapowiedział, że podejmie kolejne kroki prawne.
– Już już jutro będą podjęte przeze mnie działania mające na celu przymusowe wyegzekwowanie postanowienia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Tutaj przede wszystkim kodeks postępowania cywilnego wskazuje możliwość przymuszania prezesa sądu rejonowego Macieja Nawackiego do wykonania obowiązującego go skutecznego i wykonalnego go postanowienia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Jest możliwość nakładania na prezesa grzywien na łączną kwotę do miliona złotych z zamianą tych grzywien na areszt nawet do 6 miesięcy – powiedział sędzia Paweł Juszczyszyn.
I dodał: – W mojej ocenie są to dwie różne kwestie. Czym innym jest tzw. uchwała ID. Ona, moim zdaniem, nie ma mocy prawnej, ale rozumiem, że prezes Nawacki może się na nią powoływać. Natomiast orzeczenie Sądu Rejonowego w Bydgoszczy zostało wydane w trybie zabezpieczenia, w trybie natychmiastowego uregulowania spornych kwestii prawnych. Dalej spór co do tego czy uchwała ID obowiązuje czy nie może być przedmiotem rozpoznania np. w ramach powództwa, które wytoczymy przeciwko Sądowi Rejonowemu w Olsztynie reprezentowanemu przez prezesa Macieja Nawackiego, natomiast tu mówimy o wykonalnym orzeczeniu mającym na celu zabezpieczenie moich praw.
Na koniec poprosiliśmy sędziego Pawła Juszczyszyna o komentarz dotyczący sytuacji, w której się znajduje.
– Mogę powiedzieć tyle, że postanowienie Sądu Rejonowego w Bydgoszczy jest skuteczne oraz wykonalne z chwilą wydania. Jeśli prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie nie zgadza się z nim, może je zaskarżyć i przedstawić swoje wątpliwości w zażaleniu. Nie ma natomiast prawa samodzielnie decydować, które orzeczenia sądowe wykona, a które nie. Nie zachodzi przy tym żaden spór kompetencyjny pomiędzy Izbą Dyscyplinarną a Sądem Rejonowym w Bydgoszczy. Oba te organy orzekały w innym trybie i na podstawie innych przepisów. Tym samym postanowienie Sądu Rejonowego w Bydgoszczy nie wchodzi w kompetencje Izby Dyscyplinarnej – powiedział w rozmowie z nami Paweł Juszczyszyn.
I dodał: – Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki nie może stawiać się ponad prawem, które obowiązuje go jak każdego obywatela RP. A jego tym bardziej, że jest przecież funkcjonariuszem publicznym. Oceniam takie zachowanie, polegające na niehonorowaniu prawomocnego orzeczenia sądu, jako niegodne sędziego.
Czytaj również:
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy: ''Sędzia Paweł Juszczyszyn musi zostać przywrócony do pracy''
kac/łcp
Komentarze (20)
Dodaj swój komentarz