Od kilku dni media w Olsztynie donoszą, że Mariusz Sieniewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury chce zlikwidować placówkę, którą zarządza. Powodem tej sytuacji miała być rzekoma frustracja dyrektora wynikająca z faktu, że zamiast artystów, zatrudnieni są portierzy, sprzątaczki i ochraniarze. Kolejnym zarzutem miały być zróżnicowana forma Olsztyńskiego Lata Artystycznego oraz uznanie działalności badawczo-muzealnej za kulturę.
W związku z tym Mariusz Sieniewicz miał zaproponować likwidację MOK-u i otwarcie Centrum Kultury.
Okazuje się, że wszystkie te sensacyjne doniesienia są wyssane z palca. Dyrektor MOK miał dość plotek i zabrał głos w sprawie.
- Tam, gdzie się da, próbuję prostować tę tabloidową żenadę, zdając sobie jednak sprawę, że lepiej kopać się z koniem. Podczas wczorajszej (26 marca - red.) Komisji Kultury nakreśliłem możliwe warianty przemiany MOK łącznie z przekształceniem go w Centrum Kultury. Nie użyłem takiego sformułowania. I trzeba było naprawdę złej wiary, żeby w ten sposób ująć moje wystąpienie. Nie tylko ja, ale i inni uczestnicy spotkania przeczytaliśmy tego "niusa" z osłupieniem, jak łatwo i bezkarnie jest instrumentalizować słowo - napisał na portalu społecznościowym Mariusz Sieniewicz.
Dyrektor MOK podczas spotkania Komisji Kultury Olsztyńskiej Rady Miasta zaproponował stworzenie Centrum Kultury, które zostałoby zreorganizowane. Powstałaby także nowa struktura i program. Wówczas MOK zostałby zlikwidowany.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz