Artysta rozpoczynał, jako 11-letni chłopiec w pracowni rzeźbiarza Giuseppe Grendiego, gdzie – jak wspomina – nauczył się wiele i wycierpiał wiele. Marmur był jego ulubionym materiałem. Pisał: „od dziecka, kiedy jeszcze moja kariera nie była przesądzona, czułem miłość do marmuru, której nigdy nie potrafiłem wytłumaczyć. Pamiętam, że jako chłopiec obejmowałem kloce marmuru i mówiłem może nawet bez zrozumienia, że muszę je oswoić”. To oswajanie w Mediolańskiej Akademii trwało 5 lat, a w jego efekcie Wildt stał się jednym z najciekawszych włoskich rzeźbiarzy schyłku XIX i pocz. XX wieku.
Franz Rose poznał twórczość Wildta w 1894 i zaproponował artyście kontrakt, w myśl którego za sumę 4000 lirów rocznie zapewniał sobie prawo do pierwszego egzemplarza każdej rzeźby, natomiast szkice i pozostałe kopie należały do autora. Zjawił się u Wildta w pracowni, po latach wspomnienie tego spotkania rzeźbiarz kończy tak: „ (...) zostaliśmy przyjaciółmi, więcej niż przyjaciółmi – braćmi. Był moim mecenasem. Przez 18 lat pracowałem dla niego z miłością i pasją.” Adolfo Wildt wykonał dla Franza Rose ponad 30 rzeźb, z czego większość stanowiły kopie mistrzów antyku i renesansu, część natomiast była oryginalnymi projektami artysty.
Sfinks (1901), wykonany w czerwonym kamieniu, w oryginale miał niemal portretową głowę męską przypuszczalnie noszącą cechy fizjonomii Fanza Rose. Rzeźba stała na niewielkim postumencie w parku otaczającym dylewski dwór. Po wojnie korpus niszczał w trawie przez wiele dziesiątków lat, a odrąbana głowa poniewierała się w krzakach, przypuszczalnie wrzucono ją później do stawu. Stan obecny zrekonstruowano w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie na podstawie zachowanego materiału ikonograficznego.
Brunnen lub L’uomo che ride e l’uomo che piange (1901) wystawione przez Wildta na dorocznej wystawie w Monachium w 1902 r., rok później zostały umieszczone w parkowej grocie w Dylewie. Monumentalne rzeźby mają formę dwóch masek; pionowa to twarz płaczącego mężczyzny, leżąca ukośnie – śmiejącej się kobiety. Z tyłu relief zaopatrzony był w urządzenie hydrauliczne, doprowadzające wodę do źrenic, z których tryskała do sadzawki znajdującej się wewnątrz groty
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz