Sytuacja AZS-u nie jest zbyt wesoła. Co prawda, każdy zakładał porażkę z mistrzem Polski, jednak styl w jakim została ona poniesiona, zostawia wiele do życzenia. Przypomnijmy, że podopieczni trenera Sordyla przegrali kolejno do – 13.12 i 23. PlusLiga zwolniła nieco tempo, a wszystko za sprawą rozpoczynającej się Ligi Mistrzów.  – „Mamy tydzień przerwy i teraz spróbujemy dobrze przygotować się do meczu z Jastrzębskim” – mówił zaraz po sobotnim meczu Paweł Siezieniewski. Także trener akademików cieszy się z kilkudniowej przerwy – „Mieliśmy okazję nadrobić rzeczy, które nam nie wychodziły, złapaliśmy trochę oddechu i jesteśmy gotowi do walki”.

Zarówno goście jak i gospodarze dzisiejszego spotkanie nie są zadowoleni ze swoich wyników. W ostatnich dwóch ligowych spotkaniach Jastrzębianie stracili komplet punktów na rzecz AZS-u Częstochowa oraz Delecty Bydgoszcz. W środę natomiast, podopieczni Igora Prielożnego niespodziewanie musieli uznać wyższość słoweńskiego ACH Volley Bled. – „Popełniamy masę własnych błędów, te trzy mecze z AZS-em, Delectą i Bledem były jak najbardziej do wygrania” – podsumowuje libero Paweł Rusek.

Mecz Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS, g.18, transmisje przeprowadzi Polsat Sport