Pierwsza partia przez dłuższy czas była bardzo wyrównana. Dopiero w końcówce gospodarze odskoczyli olsztynianom i wygrali 25:21.
Drugi set był już zdecydowanie lepszy w wykonianiu Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Choć trudno wyróżnić w ich szeregach jednego lidera, drużynowa, poprawna gra pozwoliła im zwyciężyć 25:18.
Wtedy trener Daniel Castellani zaczął szukać innych rozwiązań na parkiecie. Wojciecha Żalińskiego zmienił Robbert Andringa, a na pozycji libero pojawił się też Jakub Ciunajtis. Na zmiany wchodzili Remigiusz Kapica, Mateusz Poręba czy Dawid Woch. Przyniosło to efekt w postaci urwanego seta. Akademicy zaskakująco łatwo wygrali trzecią partię 25:17. W kolejnej jednak ponownie górą byli gospodarze (25:16), którzy wygrali już szósty mecz w tym sezonie. Statuetkę MVP otrzymał Aleksander Śliwka.
Najwięcej punktów dla Indykpolu zdobyli: Damian Schulz (16), Ruben Schott (11) i Robbert Andringa (10).
- Podczas seta w którym wygraliśmy, popełniliśmy tylko jeden błąd w ataku. To główna różnica w naszej grze. W pozostałych setach, kiedy nasi rywale nie zagrywali zbyt mocno, my popełnialiśmy niewymuszone błędy na siatce. Jeśli wyeliminujemy w naszej grze ten mankament, wykonamy krok do przodu - powiedział tuż po meczu kapitan olsztyńskiego zespołu, Robbert Andringa.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:21; 25:18; 17:25; 25:16)
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Toniutti, Śliwka, Rejno, Kluth, Semeniuk, Smith, Zatorski (libero) oraz Kaczmarek, Staszewski, Prokopczuk, Banach (libero)
Indykpol AZS Olsztyn: Stępień, Schott, Concepcion, Schulz, Żaliński, Teriomenko, Gruszczyński (libero) oraz Woch, Andringa, Kapica, Droszyński, Poręba, Ciunajtis (libero)
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz