Galeria Warmińska otrzymuje kolejne nagrody dla najlepszych obiektów roku, tymczasem jak informuje nas jeden z najemców – obiecywane przez galerię ''złote góry'' są daleko za horyzontem, a obroty kolejnych lokali niezadowalające - twierdzi nasz czytelnik. Jak informuje - jest wiele codziennych trudności w galerii, o których nikt nie mówi.
- Dlaczego nikt nie widzi tego co się dzieje naprawdę w galerii. Galeria wyłącza światła na parkingach 10 minut po zamknięciu, więc dotarcie do auta graniczy z cudem. W lokalach jest chłodno, bo najwyraźniej administracja przykręca ogrzewanie, by zyskać oszczędność. Rano na pasażach połowa świateł się nie świeci bo jest za mało ludzi. Weekendami rzeczywiście są tłumy, ale w tygodniu pustki – informuje nasz czytelnik (dane do wiadomości redakcji).
Otrzymaliśmy również informację, że wciąż w całym niemal obiekcie brakuje zasięgu, mimo że zapewniano, że do otwarcia ten problem zostanie zniwelowany.
Część zarzutów dementuje Robert Jurga, menedżer ds. marketingu Galerii Warmińskiej.
- My, jako administracja obiektu nie mamy prawa przykręcać ogrzewania w lokalach. Każdy lokal sam to reguluje. Wina więc leży po stronie obsługujących lokale – informuje Jurga.
Pozostałe kwestie wyjaśnia dyrektor Galerii Warmińskiej, Michał Tur.
- Rzeczywiście 15 minut po zamknięciu Galerii Warmińskiej zapalane jest na parkingu oświetlenie nocne, czyli zapalona jest co 12 lampa. Nie ma więc najmniejszego problemu z poruszaniem się po parkingu. Najemcy, którzy skarżą się na wyłączanie świateł, powinni pamiętać, że pozostawienie tego oświetlenia, które funkcjonuje za dnia generowałoby koszty, które również oni musieliby pokrywać. Co do zasięgu to rzeczywiście nie jest on najlepszy, jednak instalacja powinna działać sprawnie już w marcu, najpóźniej w kwietniu tego roku – informuje nas Michał Tur.
Komentarze (15)
Dodaj swój komentarz