Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2013-01-15 10:09

Redakcja

Slalomem przez Olsztyn

Dziurawe jezdnie w Olsztynie trapią od lat zmotoryzowanych, którzy codziennie by dostać się do pracy, czy szkoły muszą pokonać istny tor przeszkód. Co ciekawe - drogowcy łatają ubytki, po czym za kilka tygodni w tym samym miejscu asfalt pęka ponownie.

reklama
Dziurawe jak ser szwajcarski są dziś niemal wszystkie olsztyńskie ulice. Najgorzej jest jednak na ulicy Dworcowej, Sybiraków,Towarowej, Lubelskiej, Partyzantów, Dąbrowszczaków, czy Kajki. Na tej ostatniej przy skrzyżowaniu z Dąbrowszczaków ubytek jest tak rozległy, że nie da się go ominąć. Na skrzyżowaniu Alei Wojska Polskiego z Sybiraków wokół jednej ze studzienek powstała wielka wyrwa, która z dnia na dzień staje się coraz głębsza. Co ciekawe – ubytek był już łatany przez drogowców w ubiegłym miesiącu.

48112_dziury_480

48112_dziura1_480

48112_dziura3_480

Niemal nieprzejezdny stał się również odcinek ulicy Lubelskiej tuż przy wiadukcie, kierowcy – przez prawie tydzień ryzykowali utratą sprawności auta – przejeżdżając dziurawy jak ser szwajcarski odcinek jezdni. Po tygodniu dramatu zmotoryzowanych – drogowcy załatali dziury.

Stan technicznych olsztyńskich jezdni i skrzyżowań, jak choćby tego przy olsztyńskim Dworcu od dawna pozostawia wiele do życzenia. Jednak kierowcy zwracają uwagę na jeszcze jeden problem.

W naszym mieście buduje się nowe jezdnie z krótką datą ważności. Wystarczy spojrzeć na Artyleryjską,Wojska Polskiego, czy objazd Bałtyckiej i na powstające tam pęknięcia, czy zapadające się studzienki. Komfort jazdy jest wątpliwy. Złośliwi twierdzą nawet, że Olsztyn powinien opatentować dziurawe ulice jako sposób na spowolnienie ruchu w mieście.

 

Najgorsze dopiero przed nami. Na wiosnę tradycyjnie już spod śniegu ''wyłonią się'' nowe ubytki.

Galeria

Komentarze (1)

Dodaj swój komentarz

  • 666misiek 2013-01-17 22:23:58 46.112.*.*
    właśnie na tym polega problem. nie potrafią budować dróg, i nie potrafią ich naprawiać. po tym jak załatają dziurę jest czasami gorzej niż "przed". kto dopuszcza i płaci za takie złodziejstwo i głupotę. taka "naprawa" jest sprzeczna z wszelkimi normami technicznymi. istnieją przepisy które określają wymogi. jest to zupełnie nie przestrzegane!!! więc urzędnicy płacą niezgodnie z prawem za coś co nie powinno przejść żadnego odbioru technicznego!!! kto przyjmuje, kto podpisuje przelewy za taką fuszerkę?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl