Spółdzielcy mieszkający czy to na Nagórkach, Jarotach czy Pieczewie powiedzieli, że mają dość bycia w strukturach największej olsztyńskiej spółdzielni mieszkaniowej. Dlaczego?
– Wczoraj przyszli ludzie i pokazali mi uchwałę. Walczyli o nią pięć miesięcy, żeby wiedzieć, ile ich pracownik – prezes – zarabia – jako pierwsza zabrała głos senator Lidia Staroń.
Lidia Staroń / fot. Artur Szczepański
Jak się okazało, prezes SM Jaroty zarabia 6,5-krotność średniej w spółdzielni. Mieszkańcy nie wiedzieli, ile to jest dokładnie. Ponownie czekają na odpowiedź zarządu, jaka jest średnia płaca w spółdzielni.
– Ludzie mi powiedzieli, że w tej spółdzielni średnia to ponad 7 tys. zł. Więc prezes zarabia prawie 50 tys. zł? A przecież członków zarządu jest więcej. Okazało się, że wynagrodzenie to nie wszystko. Jest jeszcze premia za każdy kwartał i nagrody – dodała senator Staroń.
Jeden z mieszkańców wypowiedział się, że ludzie mają dość bezczelności i kłamstw.
– Na wszelkie pytania w celu wyjaśnienia podwyżki opłat, otrzymujemy błędne informacje. Dzwonię do człowieka, który zajmuje się rozliczaniem wody, a on mówi: „panie, podwyżka to wina MPEC-u”. Okazuje się, że to nieprawda, ponieważ cena dla mieszkańców jest uchwalana w regulaminie – powiedział spółdzielca.
Mieszkańcy chcą zreformować spółdzielnię, aby działania władz były transparentne.
– Nie mamy żadnego wpływu. Nie możemy dojść do dokumentów, dowiedzieć się najprostszych rzeczy, jak np. faktury, przetargi, koszty. To wszystko jest utajnione – powiedział Mariusz Olchowy.
Mariusz Olchowy / fot. Artur Szczepański
Przyznał, że spółdzielnia tworzy specjalne formularze, które mają utrudnić mieszkańcom dostęp do interesujących ich danych.
Zaznaczył, że ludzi nurtuje, po co w SM Jaroty jest czterech prezesów (prezes i trzech wiceprezesów).
– Mamy szansę na zmiany. Ludzie muszą się zorganizować. Proszę sobie wyobrazić, że za 60-metrowe mieszkanie płacimy więcej niż za 200-metrowy dom. Jest to koszt utrzymania administracji i ukrytych kosztów, które gdzieś tam się rozchodzą – dodał Mariusz.
Senator Lidia Staroń zaznaczyła, że nie chodzi tylko o jedną spółdzielnię w Polsce, bo w zasadzie we wszystkich tego typu instytucjach problem jest ten sam.
Zauważyła, że w polskim prawodawstwie udało się przeforsować uwłaszczenie czy zastosować pewien nadzór, ale to zbyt niewielkie zmiany. Zaznaczyła, że obecnie w Senacie jest projekt, który miałby zmienić wybory w spółdzielniach na powszechne oraz określić kadencyjność i zarobki prezesów. Wreszcie projekt zakłada wprowadzenie przepisów karnych np. w przypadku nieudostępnienia mieszkańcom informacji nt. wynagrodzeń czy przetargów.
fot. Artur Szczepański
Spółdzielcy, którzy przyszli na spotkanie, podkreślili, że chcą wyjść ze spółdzielni i utworzyć małą spółdzielnię. Zdaniem senator Staroń mała spółdzielnia może obejmować np. tylko jeden budynek.
– Przepisy mówią, że jest taka możliwość. Duża spółdzielnia musi się podzielić majątkiem, pieniędzmi. Chcemy, żeby ludzie powszechnie o tym wiedzieli – zaznaczyła Lidia Staroń.
Senator przekonuje, że na odłączenie się od spółdzielni i założenie swojej nie potrzebna jest zgoda prezesa. Wystarczą podpisy mieszkańców.
Pierwszym krokiem ku odłączeniu się z SM Jaroty będzie spotkanie informacyjne zaplanowane na 18 lutego, na godz. 18 na ul. Orłowicza 4 w barze Diner.
– Odbędzie się spotkanie zawiązanej grupy Nagórki-Jaroty-Pieczewo Razem. My, jako mieszkańcy, chcemy płacić mniej, chcemy mieć decydujący głos, wpływ na pracowników i zarząd. Do tej pory napotykamy trudności w kontaktach. Osoby mające inne zdanie niż zarząd są prześladowane. Uruchamiane są służby jak policja, prokuratury, sądy, aby mieszkańców zastraszyć – przyznała Marzena Olchowy.
Marzena Olchowy / fot. Artur Szczepański
Zaznaczyła, że grupa jest otwarta na nowych członków, niezależnie od ich sympatii politycznych.
Przypomnijmy, że mieszkańcy SM Jaroty chcą dymisji zarządu od sierpnia 2021 roku. Czarę goryczy przelała wtedy piąta podwyżka opłat, za ścieki i wodę.
Czytaj również:
Wściekli mieszkańcy chcą dymisji zarządu SM Jaroty [ZDJĘCIA]
Prezes SM ''Jaroty'' ujawni swoje zarobki? Uważa, że reprezentuje spółdzielnię, a nie spółdzielców
Mieli wywieźć prezesa SM Jaroty na taczce. Ten jednak zdążył odjechać [ZDJĘCIA]
Komentarze (147)
Dodaj swój komentarz