Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 25 czerwca na ul. Artyleryjskiej w Olsztynie. Z ustaleń policjantów wynika, że nieznany mężczyzna kierujący motocyklem, przejeżdżając przez przejazd dla rowerów potrącił 6-letnią dziewczynkę na rowerze. Mężczyzna odjechał z miejsca zdarzenia przed przybyciem służb. Jednak zdążył się zatrzymać, przesunąć rowerek dziecka, a na koniec powiedział matce 6-latki, że „nic się nie stało”. Więcej o tym zdarzeniu pisaliśmy w artykule: Motocyklista potrącił 6-latkę i uciekł. Czy sprawca uniknie odpowiedzialności? Są nowe fakty [WIDEO].
Nagranie z monitoringu autobusu obiegło media w całej Polsce. Ostatecznie policjanci dotarli do motocykla, który był zaparkowany w jednym z podziemnych garaży, a później zatrzymali sprawcę potrącenia małej rowerzystki.
Okazał się nim 36-letni mieszkaniec Olsztyna. Mężczyzna został przesłuchany i złożył obszerne wyjaśnienia. Po sprawdzeniu go w systemach policyjnych wyszło na jaw, że nie posiada wymaganych uprawnień, a jednoślad nie miał tablicy rejestracyjnej.
36-latek odpowie za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, kierowanie bez uprawnień oraz pojazdem niedopuszczonym do ruchu drogowego. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Twierdził, że bezpośrednio po tym, jak potrącił 6-latkę, zatrzymał się i sprawdził, czy nie potrzebuje ona pomocy, po czym odjechał.
Funkcjonariusze sporządzili wniosek o ukaranie mężczyzny do sądu. Grozi mu za to grzywna do 5 tysięcy złotych. Dodatkowo sąd może orzec wobec mężczyzny zakaz prowadzenia pojazdów.
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz