Staromiejskie kino Awangarda przestaje istnieć

Koniec Awangardy związany jest z nagłym wypowiedzeniem umowy dzierżawy. Budynek w 1990 roku Konrad Lenkiewicz wydzierżawił od Neptun Film, liczył również na późniejszą sprzedaż mu kina. Tak się jednak nigdy nie stało. Umowa dzierżawy zawierała zapis o użytkowaniu budynku do końca 2012 roku, jednak Konrad Lenkiewicz wypowiedzenie umowy otrzymał już teraz. Awangarda przestanie więc istnieć najprawdopodobniej w październiku tego roku.

Kino Awangarda co prawda różni się od modnych kin w centrach handlowych – gdzie widz może liczyć na efekty specjalne, filmy 3D i pakiet gadżetów do biletu. Awangarda ma jednak coś, czego  brak multipleksom - duszę. Przez ostatnie lata Awangarda walczyła o widza. Młodzież miała okazję oglądać doskonałe, niszowe filmy w ramach Edukacji Filmowej, która była elementem projektu ''Nowe Horyzonty''. Ogromnym zainteresowaniem olsztynian cieszyła się również inicjatywa miłośników filmu i kina Awangarda pod tytułem - Tu Się Movie, która zakładała projekcje filmów niekomercyjnych, niszowych – których na próżno szukać w multipleksie.

Awangardzie brakowało oczywiście lepszego wyposażenia, choćby wygodniejszych foteli – jednak właściciele kina nie chcieli inwestować w interes, który właściwie nie należał do nich – przypomnijmy, budynek wciąż był dzierżawiony.

Teraz, kiedy Awangarda zniknie z olsztyńskiej starówki, w Olsztynie na próżno będzie szukać miejsca z takim klimatem. Czy w Olsztynie rzeczywiście nie ma już miejsca na niszowość, prawdziwe symbole kultury?

Awangarda będzie już trzecim zlikwidowanym kinem w Olsztynie na przestrzeni ostatnich lat. Najpierw zlikwidowano kino Kopernik, potem upadła Polonia.

Jak zapowiada Konrad Lenkiewicz - po Awangardzie zostanie jednak ślad. Obiecuje, że zrobi wszystko, by przenieść choć część Awangardowych inicjatyw - jak choćby edukację filmową młodzieży - w inne miejsce. Być może będzie to Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych.

Najsmutniejsze jest to, że miejsce kina może teraz zająć kolejny modny klub, czy restauracja. To przykre, że w ten sposób traktuje się w naszym mieście obiekty – symbole.