Niedawno na łamach portalu Olsztyn.com.pl pojawił się artykuł dotyczący pewnego kierowcy z powiatu olsztyńskiego, który na pół godziny zablokował jedną z warszawskich ulic. Oprócz "dostarczenia rozrywki mieszkańcom Olsztyna" wskazał na jedną z bardzo prawdziwych rzeczy, dotykających wiele miast – także stolicę Warmii i Mazur, jaką jest brak miejsc parkingowych i w wyniku tego parkowanie "gdzie popadnie".
Za jeden z przykładów tego problemu posłużyć może oddana niedawno do użytku hala Urania. Według oficjalnych informacji, budynek liczący 4 tys. miejsc udostępnia niecałe 350 miejsc parkingowych (97 podziemnych i 250 przed halą). Nie powinno więc dziwić, że kierowcy wykorzystują do parkowania okoliczne chodniki i boczne uliczki, co znacznie utrudnia poruszanie się zarówno pojazdom, jak i pieszym.
Uwagę na to jakiś czas temu zwrócił jeden z Czytelników portalu, podsyłając na adres redakcji wideo, na którym widać nieprawidłowo zaparkowane samochody i takie, które parkowały na terenie... parku Jar między al. Piłsudskiego a ulicą Żołnierską. Reakcje komentujących były dalekie od pozytywnych. Ich złość nie była jednak kierowana wyłącznie w stronę kierowców, lecz także osób odpowiedzialnych za nową Uranię, na której jest „tak mało miejsca”.
Nie tylko jednak Urania cierpi na brak miejsc parkingowych. Duży problem mają ci kierowcy, którzy pragną odwiedzić olsztyńską starówkę. Do dyspozycji mają dwa parkingi – przy ul. Mochnackiego oraz ul. Nowowiejskiego (na której znajduje się także klepisko) oraz w uliczkach Starego Miasta. Często jednak wszystkie z tych miejsc są zajęte, przez co prowadzący muszą szukać parkingu coraz dalej od celu.
Cofając się kilkanaście lat wstecz – na przykład do roku 2012, z którego zdjęcia Olsztyna znaleźć można w usłudze Google Maps – dostrzec można wiele więcej miejsc parkingowych w okolicy starówki. Na przestrzeni lat „parkingi” te zostały jednak zastąpione budynkami lub parkami. Wielu kierowcom nie podoba się także fakt istnienia strefy płatnego parkowania. Z tego powodu dużą popularnością cieszy się wspomniane już klepisko przy ul. Nowowiejskiego – jedno z ostatnich miejsc, w jakim można zaparkować za darmo.
O parkingowych potrzebach Olsztyna mówili kandydaci na prezydenta. Robert Szewczyk, kandydat Koalicji Obywatelskiej, proponuje budowę podziemnego parkingu w miejsce klepiska na ul. Nowowiejskiego. Miałoby to się wiązać z przebudową części Starego Miasta – odbudową muru prowadzącego wzdłuż wymienionej ulicy oraz zasłonięcie rondeli.
Czesław Jerzy Małkowski również proponuje budowę „nowoczesnych parkingów” w centrum miasta, tak, by można było ograniczyć ruch samochodowy na samej starówce do minimum. W programie znajdziemy także wprowadzenie ulg dla zatrzymujących się na płatnych parkingach mieszkańców Olsztyna. Podnoszonym przez Małkowskiego pomysłem są także tzw. „park and ride”, czyli parkingi zlokalizowane na obrzeżach miasta, z których przesiąść będzie się można do transportu publicznego. Skutkiem będzie ograniczenie emisji spalin i ruchu w centrum.
Olsztyn to jednak nie tylko Stare Miasto. Na innych osiedlach również występuje duży problem związany z brakiem miejsc do parkowania. Każdy z mieszkańców chciałby, by jego pojazd znajdował się „jak najbliżej”. Z tego powodu wiele osiedlowych parkingów jest przepełnionych, a parkujący przy ulicy ludzie mocno ograniczają ruch. Co prawda do sytuacji, jak ta przedstawiona na filmie z Warszawy jeszcze nie doszło. Nie wykluczone jednak, że wraz z rozwojem Olsztyna, który zapowiadają oboje kandydaci, coraz częściej będziemy się mierzyli z brakiem dogodnego miejsca parkingowego.
Komentarze (26)
Dodaj swój komentarz