"Biało-niebiescy" wyjechali na południe Polski już w sobotni poranek. Po dobrym wyniku w Pucharze Polski podopieczni Piotra Zajączkowskiego chcieli zdobyć trzy punkty w spotkaniu z GKS-em Tychy.
Trener olsztynian trochę "zamieszał" wyjściowym składem, bowiem od pierwszych minut w bramce zobaczyliśmy, do tej pory rezerwowego w ligowych meczach, Michała Leszczyńskiego. Obok trenera usiał również... dotychczasowy pewniak - napastnik Szymon Sobczak. Na jego pozycję wskoczył Artur Siemaszko. Na skrzydłach od pierwszych minut zagrali natomiast Eric Molloy i Bartłomiej Niedziela.
Mecz lepiej zaczęli gospodarze. Już w 2 minucie blisko 4 tys. kibiców liczyło na rzut katny dla tyszan, bowiem w polu karnym upadł Maciej Mańka, obrońca GKS-u. Sędzia nie dopatrzył się jednak nieprzepisowego zagrania.
W końcówce pierwszej odsłony GKS przeprowadził akcję, którą zakończył bramką. Mańka wykorzystał dobre podanie od Łukasza Grzeszczyka i w sytuacji sam na sam pokonał Michała Leszczyńskiego.
Na początku drugiej połowy "biało-niebiescy" mogli wyrównać po stałym fragmencie gry. W pole karne dośrodkował Grzegorz Lech, a do piłki idealnie wyskoczył Ołeh Tarasenko. Przymierzył bardzo dobrze, ale jeszcze lepiej zachował się bramkarz gospodarzy - Konrad Jałocha.
W drugiej części spotkania na plac gry weszli Sobczak, W. Gancarczyk i Skrzecz, jednak nie zdołali odmienić losów meczu.
Następne spotkanie olsztynianie rozegrają w najbliższą sobotę. Przeciwnikiem w Olsztynie będzie obecny lider Fortuna 1. ligi - Warta Poznań.
GKS Tychy - Stomil Olsztyn 1:0 (1:0)
1:0 - Maciej Mańka 41'
GKS Tychy: Konrad Jałocha - Maciej Mańka, Marcin Biernat, Łukasz Sołowiej, Ken Kallaste, Dominik Połap, Dario Krišto (64' Jakub Piątek), Keon Daniel, Łukasz Grzeszczyk, Łukasz Moneta (85' Dawid Kasprzyk), Mateusz Piątkowski (78' Szymon Lewicki)
Stomil Olsztyn: Michał Leszczyński - Janusz Bucholc, Wiktor Biedrzycki, Ołeh Tarasenko, Lukáš Kubáň, Eric Molloy, Maciej Pałaszewski (83' Oktawian Skrzecz), Wojciech Hajda, Grzegorz Lech (62' Waldemar Gancarczyk), Bartłomiej Niedziela, Artur Siemaszko (57' Szymon Sobczak)
Żółte kartki: Mańka, Krišto, Daniel, Biernat (GKS); Hajda, Kubáň (Stomil)
Sędziował: Paweł Malec (Łódź)
Widzów: 3955
* * *
Zapis konferencji prasowej:
Piotr Zajączkowski, trener Stomilu: - Jesteśmy bardzo niezadowoleni z końcowego wyniku. Do przerwy graliśmy bardzo dobrze, stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji, ale na przerwę schodziliśmy przegrywając. Liczy się to co w sieci, my dzisiaj nie strzeliliśmy nic. Mimo, że będą nas chwalić za grę, utrzymanie przy piłce na połowie przeciwnika, ale byliśmy nieskuteczni. Przypomnę tylko, że w czwartek graliśmy mecz pucharowy, dogrywka, rzuty karne. Miałem obawy czy wytrzymamy motorycznie, ale wytrzymaliśmy i walczyliśmy do końca o korzystny rezultat. W doliczonym czasie mieliśmy stałe fragmenty gry.
Ryszard Tarasiewicz, trener GKS-u: - Dwie pierwsze groźne sytuacje przeciwnika wzięły się z tego, że źle dobraliśmy obuwie. W pierwszej i w drugiej połowie dobrze broniliśmy. Nie jest łatwo bronić przy stałych fragmentach gry, gdy w polu karnym jest sporo wysokich zawodników. Dobrymi interwencjami popisywał się nasz bramkarz, odetchnął po meczu, bo brakowało mu meczu na zero z tyłu. Nasze zwycięstwo jest zasłużone, stworzyliśmy sobie więcej klarownych sytuacji.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz