Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2017-10-14 20:36

Redakcja

Stomil ma patent na liderów. Tym razem pokonał Odrę Opole [ZDJĘCIA]

Stomil ma patent na liderów. Tym razem pokonał Odrę Opole [ZDJĘCIA]
Artur Siemaszko zdobył dwa gole w spotkaniu z dotychczasowym liderem - Odrą Opole
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Wiele wskazuje na to, że Stomil ma patent na zespoły, które przewodzą w rozgrywkach na zapleczu Ekstraklasy. Najpierw miesiąc temu olsztynianie pokonali u siebie ówczesnego lidera rozgrywek Miedź Legnica, natomiast dziś odprawili z kwitkiem Odrę Opole.

reklama

Podopieczni Tomasza Asenskiego przystępowali do meczu z Odrą Opole w nienajlepszych nastrojach, bowiem przed obecną kolejką zajmowali 15. miejsce w tabeli Nice I ligi. Złożyły się na to m.in. dwa czynniki - ostatnie dwie porażki pod rząd: odpowiednio na wyjeździe z Puszczą Niepołomice oraz u siebie z Rakowem Częstochowa, a także pauzą w ostatniej kolejce ze względu na powołania olsztyńskich zawodników do młodzieżowych reprezentacji. Zaległe spotkanie z GKS-em Katowice zostanie rozegrane już w najbliższą środę.

Za cztery żółte kartki w spotkaniu przeciwko dotychczasowemu liderowi olsztyński szkoleniowiec nie mógł skorzystać z usług Pawła Baranowskiego i Daniela Mikołajewskiego. Do składu po dłuższej przerwie spowodowanej czerwoną kartką powrócił natomiast młodzieżowiec Artur Siemaszko, a także Adrian Karankiewicz i Marcel Ziemann. W dalszym ciągu na w meczowej 18-stce na próżno było szukać Wołodymyra Tanczyka, który doznał urazu naderwania więzadła pobocznego. Jak deklarują jednak w klubie, Ukrainiec wróci do zajęć w ciągu dwóch tygodni.

Samo spotkanie nie było porywającym widowiskiem, bowiem piłkarze obydwu zespołów sporą wagę musieli przykładać na skąpaną w wodzie murawę. Trudno było tym samym przeprowadzać bardziej widowiskowe akcje, a w sporej mierze nadrzędnym celem było oddanie precyzyjnego podania, czy też strzału.

Wynik spotkania po 30 minutach gry otworzył Artur Siemaszko, który po dograniu od Grzegorza Lecha, płaskim uderzeniem pokonał bramkarza gości. Podczas drugiej odsłony Siemaszko dołożył kolejne trafienie. Tym razem wykorzystał długie podanie od Wiktora Biedrzyckiego i w sytuacji sam na sam ponownie okazał się lepszy od Tobiasz Weinzettela.

Zespół z Opola wprawdzie próbował zdobyć choćby honorowe trafienie to sobotniego wieczora olsztyńska obrona była dość dobrze dysponowana.

Kolejne spotkanie olsztynianie rozegrają już w najbliższą środę w Katowicach. Przeciwnikiem będzie miejscowy GKS. Początek meczu o godzinie 20.

Stomil Olsztyn - Odra Opole 2:0 (1:0)

1:0 - Artur Siemaszko 30'
2:0 - Artur Siemaszko 77'

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Łukasz Sołowiej, Milen Gamakow, Marcel Ziemann, Wiktor Biedrzycki, Grzegorz Lech, Dani Ramírez (90' Adrian Karankiewicz), Piotr Głowacki, Tomasz Zając (75' Wojciech Dziemidowicz), Artur Siemaszko (80' Tomasz Zahorski)

Odra Opole: Tobiasz Weinzettel - Rafał Brusiło, Martin Baran, Václav Cverna, Łukasz Winiarczyk, Robert Trznadel (58' Marcin Wodecki), Mateusz Peroński, Tomasz Wepa, Gabriel Nowak (74' Marek Gancarczyk), Bartłomiej Maćczak (46' Filip Żagiel), Szymon Skrzypczak

Żółta kartka: Wepa (Odra)

Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź)

* * *

Zapis konferencji prasowej:

Tomasz Asensky, trener Stomilu: - Niełatwo jest się podnosić po dwóch porażkach z rzędu, ale nam się udało. Piłkarze przystępowali do tego spotkania z obawami i lekkim balastem, choć próbowałem zdjąć z nich tą presję. Zawsze jest tak, że i trener, i zawodnicy zastanawiają się, co się stanie, gdy przegra się trzeci kolejny mecz. Nie jest to komfortowa sytuacja, aczkolwiek muszę powiedzieć, że od początku tego sezonu mam zaufanie do tych piłkarzy, wiem, że mogę na nich polegać, szczególnie w tak trudnych momentach. Dlatego tym większe dla nich gratulacje, bo zagrali naprawdę bardzo dobry mecz.

Mirosław Smyła, trener Odry: - Mieliśmy pomysł, bardzo chcieliśmy i przez pierwszy kwadrans wydawało się, że mecz mamy pod kontrolą i że damy radę. Nawet zdobyliśmy bramkę, szkoda tylko, że ze spalonego. No, a potem dostaliśmy małe ostrzeżenie, że wcale nie będzie tak łatwo. Z tego wyszliśmy jeszcze obronną ręką, ale już za chwilę padła bramka, która ustawiła mecz.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl