To był niezwykle szalony tydzień w historii olsztyńskiego klubu. Najpierw, już w niedzielę, kibice na swojej stronie internetowej opublikowali obszerny materiał o wątpliwych wzmocnieniach olsztyńskiego klubu. W artykule przedstawiono powiązania między Sylwestrem Czereszewskim (który pełnił rolę dyrektora sportowego Stomilu) i jego Akademią Czereś Sport, a Patrickiem Mazanem, biznesmenem prowadzącym swoje interesy w Holandii.
– Trudno mi się odnosić do wpisów anonimowych osób i tego, o czym one tak naprawdę stanowią. Od lat funkcjonując w środowisku piłkarskim nauczyłem się, że czytanie wpisów osób ukrywających się za jakimiś nickami i ustosunkowywanie się do nich nie ma większego sensu – skomentował na łamach strony Polsatu Sport Wojciech Kowalewski.
Po publikacji artykułu spadła fala krytyki na olsztyński klub. W poniedziałek zebrała się Rada Nadzorcza, która odwołała w trybie natychmiastowym prezesa i dyrektora sportowego. Jak się później okazało, los Wojciecha Kowalewskiego "wisiał na włosku" już od dłuższego czasu. Artykuł tylko przyśpieszył bieg zdarzeń.
– Poinformowano mnie o zwolnieniu SMS-em. Informację uzyskałem też dzięki stronie internetowej klubu. Oczekiwałbym uzasadnienia na piśmie. Chciałbym się do tego odnieść, bo rezonans całej tej sytuacji bardzo mocno we mnie i Sylwka uderza – powiedział były prezes Stomilu Olsztyn, Wojciech Kowalewski.
We wtorek oficjalnie zaprezentowano nowego prezesa, byłego piłkarza "Dumy Warmii" - Grzegorza Lecha.
– Najważniejsze zadanie to danie drużynie zawodników, którzy pomogą na boisku i dadzą klubowi troszkę radości. Jesteśmy w trakcie rozmów z piłkarzami i liczymy, że do końca okienka uda nam się uda pozyskać osoby, które wzmocnią naszą kadrę i podniosą jej jakość. Jest to priorytet. Są to zawodnicy, którzy przyjdą do nas bez opłaty z naszej strony – przyznał podczas konferencji prasowej Lech.
Zmiany w klubie z całą pewnością dały jakiś impuls miejscowym kibicom, bowiem na spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec wykupili wszystkie wejściówki (ok. 1300). Po raz pierwszy od dłuższego czasu mecz obserwowali również fani gości, którym przekazano 150 biletów.
Przed meczem doszło do miłej uroczystości. Władze Stomilu przekazały klubowe koszulki dla dwóch byłych piłkarzy "Dumy Warmii". Wyróżnieni zostali Paweł Głowacki i Łukasz Jegliński.
Głowacki w Stomilu zagrał w 270 spotkaniach i strzelił 9 goli, natomiast Jegliński w 193 spotkaniach w barwach "biało-niebieskich" zdobył 7 bramek.
Względem ostatniego ligowego meczu w Łodzi z miejscowym Widzewem, trener Adam Majewski dokonał kilku zmian. W ataku zobaczyliśmy Shendera Loshiego, który wrócił po kontuzji. Na ławce rezerwowych usiadł m.in. Koki Hinokio, a od pierwszej minuty zagrał pozyskany w tym tygodniu Wojciech Łuczak.
Pierwsza część spotkania przeszła praktycznie bez echa. Z dziennikarskiego obowiązku należy odnotować jedynie silny strzał van Huffela, który minął poprzeczkę bramki strzeżonej przez Krystiana Stępniowskiego.
Jedyna bramka w meczu padła w 64 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W zamieszaniu w polu karnym najprzytomniej zachował się Jonatan Straus, który skierował piłkę do pustej bramki.
Następne spotkanie "Duma Warmii" rozegra już w najbliższą środę na południu Polski. Przeciwnikiem w odległym Nowym Sączu będzie miejscowa Sandecja. Początek meczu zaplanowano na godzinę 16.
Stomil Olsztyn - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (0:0)
1:0 - Jonatan Straus 64'
Stomil Olsztyn: Vjačeslavs Kudrjavcevs - Janusz Bucholc, Serafin Szota, Wiktor Biedrzycki, Damian Byrtek, Jakub Staszak (65' Jurich Carolina), Wojciech Łuczak (58' Koki Hinokio), Maciej Spychała (85' Ingo van Weert), Jonatan Straus (65' Jakub Mosakowski), Sam van Huffel, Skënder Loshi (85' Ņikita Kovaļonoks)
Zagłębie Sosnowiec: Krystian Stępniowski - Dawid Ryndak, Lukáš Ďuriška, Mateusz Grudziński, Dawid Gojny, Szymon Pawłowski (61' Michał Kieca), João Oliveira (66' Olaf Nowak), Martim Maia, Filip Karbowy (61' Patryk Mularczyk), Patryk Małecki (87' Mateusz Szwed), Gonçalo Gregório
Żółte kartki: Biedrzycki, Spychała, Mosakowski, Byrtek, Bucholc (Stomil); Mularczyk (Zagłębie)
Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk)
* * *
Zapis konferencji prasowej:
Krzysztof Dębek, trener Zagłębia Sosnowiec: - Przegrywamy kolejne spotkanie. To najgorsza rzecz jaka się nam dzisiaj przytrafiła. Kolejny raz mamy więcej z posiadania piłki, więcej z gry, ale to już nie cieszy. To nie jest istotne, bo my musimy zdobywać punkty, zdobywać bramki przede wszystkim. O ile pierwsza połowa była wyrównana, bo Stomil postawił warunki, to druga była po naszej stronie. Popełniamy błąd przy stałym fragmencie i na nic przewaga w posiadaniu piłki. Musimy wykorzystywać swoje szanse. W drugiej połowie stworzyliśmy kilka groźnych sytuacji. Sytuacja nasza jest zła.
Adam Majewski, trener Stomilu Olsztyn: - Mecz w naszym wykonaniu nie stał na najwyższym poziomie. Kluczem tego wszystkiego były trzy punkty, to było najważniejsze, obojętne w jakim stylu. To się udało, gratuluje chłopakom za zaangażowanie i poświęcenie. Mam nadzieję, że to dobry prognostyk i będziemy zdobywać w kolejnych spotkaniach punkty.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz