Stomil odniósł ważne zwycięstwo w walce o utrzymanie [ZDJĘCIA, BRAMKI Z MECZU]

Już tradycyjnie przed meczem miała miejsce miła uroczystość. Pamiątkową koszulkę otrzymał klubowy lekarz - Mariusz Siergiej, który związany jest ze Stomilem od blisko 23 lat! Koszulkę otrzymał również jeden z kibiców, który był jedną z głównych postaci w środowisku kibicowskim kiedy "biało-niebiescy" grali w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Ze względu na nadmiar żółtych kartek w potyczce z Bruk-Betem Termaliką olsztyński szkoleniowec nie mógł skorzystać z Jakuba Mosakowskiego i Bartłomieja Niedzieli. W ich miejsce na placu gry zobaczyliśmy Łukasza Jeglińskiego i Aleksandra Kowalskiego.

Mecz rozpoczęła minuta ciszy poświęcona zmarłemu w poniedziałek Alojzemu Jarguzowi (więcej w materiale: Pochowano Alojzego Jarguza, legendarnego sędziego piłkarskiego).

Pierwsza część spotkania nie była porywającym widowiskiem. Może świadczyć o tym choćby fakt, iż żadna z drużyn w tej części gry nie stworzyła sobie dogodnej sytuacji do zdobycia bramki.

Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej odsłonie spotkania. Najpierw w 57 minucie Grzegorz Lech pokonał Łukasza Budziłka bezpośrednio z rzutu wolnego. Cztery minuty później było już 2:0. Tym razem na listę strzelców wpisał się Mateusz Gancarczyk, który wykorzystał spore zamieszanie w polu karnym gości. Wynik spotkania w 87 minucie ustalił wypożyczony z Legii Warszawa, Michał Góral, który dobił strzał Szymona Sobczaka.

Po zwycięstwie nad Termaliką na obecną chwilę "biało-niebiescy" zajmują 14. pozycję z dorobkiem 34 punktów w tabeli Fortuna I ligi.

Do zakończenia rywalizacji w I lidze zostały jeszcze łącznie trzy spotkania. Następny mecz olsztynianie rozegrają w następną niedzielę. Przeciwnikiem ma wyjeździe będzie Puszcza Niepołomice. Początek zaplanowano na godzinę 19.

Stomil Olsztyn - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:0 (0:0)

1:0 - Grzegorz Lech 57'
2:0 - Mateusz Gancarczyk 61'
3:0 - Michał Góral 87'

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Płamen Kraczunow, Aleksander Kowalski, Lukáš Kubáň, Mateusz Gancarczyk (76' Wojciech Dziemidowicz), Waldemar Gancarczyk, Łukasz Jegliński, Grzegorz Lech (67' Michał Góral), Maciej Pałaszewski (85' Bartosz Kwiatkowski), Szymon Sobczak

Bruk-Bet Termalica Nieczecza: Łukasz Budziłek - Dawid Szymonowicz, Mateusz Kupczak, Artem Putiwcew, Rafał Grzelak, Michał Skóraś (46' Dawid Kalisz), Piotr Wlazło, Vlastimir Jovanović, Patrik Mišák, Martin Mikovič (62' Florin Purece), Roman Gergel (75' Dariusz Pawłowski)

Żółte kartki: Lech, M.Gancarczyk, Dziemidowicz (Stomil); Skóraś, Wlazło, Kalisz (Bruk-Bet Termalica)

Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin)

Zobacz bramki z meczu

Zapis konferencji prasowej:

Piotr Zajączkowski, trener Stomilu: - Zdobyliśmy bardzo cenne punkty. Muszę podkreślić - mimo, że Termalika grała wysoko - to pokazała jakość piłkarską. Tutaj w tej rundzie żaden z zespołów nie grał tak dobrze w piłkę. Tak, jak zaznaczył już trener, przed polem karnym to się wszystko "łamało", czyli jakość piłkarska w zespole przeciwnika jest. My graliśmy - tak, jak trener zaznaczył - prostymi środkami, ale byliśmy bardzo skuteczni. Na pewno cieszymy się z punktów, z atmosfery jaka była dziś na stadionie i z wielkiej determinacji i zaangażowania całej drużyny.

Marcin Kaczmarek, trener Bruk-Bet Termaliki: - Nie może być inaczej. Jestem bardzo rozczarowany. Nie tylko wynikiem, ale postawą mojego zespołu w dzisiejszym meczu. Zagraliśmy bardzo słabo. Stomil pokazał, jak wiele można na poziomie I ligi osiągnąć determinacją i prostymi środkami. To jest wartość sama w sobie. Natomiast jeżeli chcemy myśleć o tym, aby ta drużyna robiła postępy to... musimy przede wszystkim zmienić podejście mentalne i nad tym pracować. Na pewno to, co istotne z takich już technicznych rzeczy to, że samym posiadaniem piłki to się meczów nie wygrywa. My jesteśmy dosyć mocni do 18-20 metra w ostatnich meczach. Nie oddajemy za dużo strzałów w światło bramki i stąd też ta niemoc. Do tego oczywiście proste błędy, gdzie tracimy bramki po stałych fragmentach gry. Jestem rozczarowany. Muszę pogratulować Stomilowi, bo rzeczywiście jest to drużyna z charakterem. Będą walczyć pewnie do ostatniej kolejki, aby utrzymać I ligę w Olsztynie i tego im życzę. Myślę, że po po tylu latach, powiedzmy, posuchy widać jakieś światełko w tunelu i oby Stomil zaczął się rozwijać. Ja pamiętam takie czasy kiedy ten stadion był pełny i rzeczywiście mam nadzieję, że te sprawy organizacyjne... najgorsze już za Stomilem. A co do mojego zespołu to mamy trochę czasu na przemyślenia i pewne decyzje.