Pierwotnie w umowie między klubem a miastem znalazły się zapisy, że samorząd zobowiązuje się przekazać pieniądze spółce Stomil Olsztyn SA na różne wydatki. Jednym z nich był ten mówiący o zwiększeniu liczby krzesełek na stadionie do 4,5 tys., aby w przyszłości klub mógł rozgrywać mecze w Ekstraklasie.
Jednak później do umowy został spisany aneks, o czym poinformował prezydent Piotr Grzymowicz.
– Strony umówiły się, podpisując stosowny aneks, że zapisane w umowie z lipca 2019 roku świadczenie rzeczowe w postaci montażu dodatkowych krzeseł, a tym samym zwiększenie pojemności stadionu „Stomilu” do 4500 miejsc, wymaganych dla obiektów, na których rozgrywane są mecze Ekstraklasy, spółka Stomil Olsztyn S.A. wykona samodzielnie, rozliczając to długiem wobec Ośrodka Sportu i Rekreacji – przyznał prezydent Piotr Grzymowicz.
Dodał, że pieniądze na zwrot tego długu spółka otrzymała od samorządu w ostatniej, lutowej transzy.
– Zgodnie uznano, że to rozwiązanie jest wygodne dla obu stron. Tym samym zobowiązania, wynikające z umowy gminy Olsztyn z panem Michałem Brańskim i jego spółką „10x”, zostały w całości zaspokojone – dodał prezydent.
W kolejnym już sporządzonym aneksie została zawarta informacja, że klub zobowiązał się do powiększenia pojemności stadionu do końca sierpnia. Jak się jednak dowiedzieliśmy w ratuszu, prawdopodobnie ten termin zostanie wydłużony. Dlaczego?
Na razie nie widać żadnych prac związanych z instalacją nowych krzesełek. Postanowiliśmy zapytać w klubie, jak wygląda sytuacja. Dowiedzieliśmy się, że trwają negocjacje z potencjalnymi wykonawcami prac.
– W chwili obecnej trwają rozmowy z potencjalnymi wykonawcami modernizacji w określonym przez miasto i klub budżecie. Oferty na wykonanie zadania, jakie otrzymaliśmy do tej pory, są o ok. 50% wyższe od przewidzianego budżetu. W najbliższym czasie, po zamknięciu negocjacji, będzie można przekazać więcej informacji – powiedział w rozmowie z nami Paweł Kubiński, rzecznik prasowy Stomilu Olsztyn SA.
Komentarze (30)
Dodaj swój komentarz