Początek spotkania nie zwiastował dobrego, końcowego wyniku. To goście narzucili swój styl gry, jak również po stałym fragmencie gry zdobyli bramkę. Pierwsza połowa spotkania to ogromna walka o posiadanie piłki co skutkowało wieloma przewinieniami oraz kilkoma żółtymi kartkami. Lepiej na grząskim boisku zaaklimatyzowali się olsztynianie, bowiem to podopieczni Adama Łopatko zdobyli przed przerwą dwie bramki. Najpierw pierwszą w barwach Stomilu bramkę zdobył bardzo aktywny Japończyk Yasuhiro Katō, następnie cztery minut później na prowadzenie wyprowadził olsztyński zespół kapitan - Grzegorz Lech pewnie pokonujać Ptaka z rzutu karnego.
Druga połowa była równie interesująca co pierwsza część spotkania. Olsztynianie nie wyszli z nastawieniem "murowania" bramki, natomiast chcieli podwyższyć prowadzenie. Udało to się już w 52 minucie, gdzie sprytnie w polu karnym zachował się Grzegorz Lech, który minął zwodem obrońcę i strzelił obok bezradnego bramkarza gości. Kiedy jeszcze nie opadła radość zgromadzonych kibiców, olsztynianie zdobyli czwartą bramkę. Tym razem obrońcom gości nie udało się "trzymać linii spalonego" i Dominik Kun znalazł się w sytuacji sam na sam z Ptakiem. Młody pomocnik Stomilu jak rasowy napastnik wykorzystał idealną sytuację i zdobył bramkę.
Pod koniec spotkania goście zdobyli bramkę po rzucie karnym podyktowanym za faul Katō.
Kolejne dwa spotkania Stomil rozegra odpowiednio w Łęcznej z miejscowym Górnikiem oraz za dwa tygodnie w Gdynii z Arką.
W trzech meczach przed własną publicznością za kadencji nowego trenera - Adama Łopatki - olsztyński zespół zdobył komplet punktów.
Stomil Olsztyn - Miedź Legnica 4:2 (2:1)
0:1 - Grzegorz Bartczak 6'
1:1 - Yasuhiro Katō 41'
2:1 - Grzegorz Lech 45' (k.)
3:1 - Grzegorz Lech 52'
4:1 - Dominik Kun 62'
4:2 - Zbigniew Zakrzewski 82' (k)
Stomil: Mieczkowski - Mroczkowski, Kucharski, Remisz, Dziemidowicz (73' Papka), Dominik Kun, Jegliński, Głowacki, Lech (75' Kaźmierowski), Katō (85' Patryk Kun), Bzdęga
Miedź: Ptak - Bartczak (46' Madejski), Midzierski, Woźniczka, Zasada, Łobodziński (63' Tanżyna), Kasperkiewicz, Cierpka, Szczepaniak (55' Garuch), Łuszkiewicz, Zakrzewski
Żółte kartki: Dominik Kun, Mroczkowski, Dziemidowicz, Lech, Katō (Stomil), Midzierski, Woźniczka, Kasperkiewicz, Cierpka (Miedź)
Czerwona kartka: Tomasz Midzierski (59' Miedź, za drugą żółtą)
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 1200
Po zakończeniu spotkania na konferencji prasowej wypowiedzili się szkoleniowcy zespołów.
Adam Fedoruk, trener Miedzi Legnica: - Przede wszystkim gratuluję gospodarzom i trenerowi. Zespół Stomilu odniósł zasłużone zwycięstwo, strzelił cztery bramki, wykorzystał sytuacje, jakie sobie stworzył. My przystępowaliśmy do tego meczu po bardzo ciężkim tygodniu. W sobotę graliśmy z Termaliką mecz ligowy, w środę wygrany mecz z Lechem Poznań. Myślę, że tutaj należy upatrywać przyczyny gorszej dyspozycji naszego zespołu. Mieliśmy w tygodniu jeden trening i bardzo długą podróż. Mieliśmy dobry początek, kiedy wykorzystaliśmy stały fragment gry. Cały czas pracujemy nad takim sposobem strzelenia bramek. Natomiast w późniejszej fazie, to przeciwnik był jednak bardziej zdeterminowany, szybszy i to gospodarze stwarzali sobie więcej sytuacji. Dlatego też wygrali. Chciałbym pochwalić swój zespół za to, że mimo tego iż graliśmy w osłabieniu po czerwonej kartce, stwarzaliśmy sobie sytuacje i jedną z nich wykorzystaliśmy. Jak widać nasz zespół będzie dalej walczył o czołowe lokaty. Mamy teraz tydzień do spokojnego przygotowania się do następnych dwóch meczów i udowodnimy, że jesteśmy naprawdę dobrym zespołem i zasługujemy na wyższą ligę. Chcemy teraz przez tydzień spokojnie wypocząć i przygotować się do tego, aby znowu wygrywać. Skończyła się pewna passa. Byliśmy bardzo zadowoleni. Teraz przegraliśmy mecz, ale następny możemy znów wygrać i rozpocząć nową passę, do tego będziemy dążyć z piłkarzami..
Adam Łopatko, trener Stomilu Olsztyn: - Jestem dzisiaj bardzo szczęśliwym człowiekiem. Wygraliśmy dziś mecz wywalczony z dobrym przeciwnikiem, który ma w swoim składzie zawodników z przeszłością w Ekstraklasie. Wyszliśmy z bardzo głębokiego dołka w I połowie, udało nam się strzelić 2 bramki i już do przerwy wynik był obiecujący. Wiedzieliśmy, że Miedź ma za sobą mecz z Lechem Poznań oraz bardzo długą podróż. Jestem dumny z chłopaków, wchodzą młodzi zawodnicy i radzą sobie naprawdę dobrze. To mnie bardzo cieszy, że mają charakter, tożsamość, że kibice zaczynają nas coraz bardziej wspierać i to jest dzisiaj najważniejsze.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz