- Spotkanie miało charakter stricte roboczy - powiedział chwilę po zakończeniu walnego prezes Stomilu Olsztyn, Maciej Radkiewicz. - Trzeba było sobie wiele spraw wyjaśnić, bowiem rzeczywiście były ku temu powody. Myślę, że było to konstruktywne spotkanie i... zobaczymy co będzie dalej.
Zdaniem sternika I-ligowca dokładne dane audytu powinny być przedstawione opinii publicznej.
- Nie mam co do tego wątpliwości. Dziś koncentrujemy się jednak na tym, aby przekonać potencjalnych inwestorów, że warto Stomil ratować - przyznał Radkiewicz.
W mijającym tygodniu prezes Stomilu negocjował w imieniu grupy inwestorów przejęcie od gminy Olsztyn udziałów w spółce. Na prośbę prezydenta miasta, następnego dnia inwestor miał przedstawić pisemne zapytanie w sprawie zakupu akcji klubu.
- Do dnia dzisiejszego żadnej oferty odkupienia akcji jednak nie otrzymałem - powiedział portalowi Olsztyn.com.pl prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. - Podobno ma być w przyszłym tygodniu.
Zdaniem obecnego prezesa, wejście inwestora, który byłby większościowym udziałowcem, byłoby bardzo zasadne.
- W tej chwili koncentruję się na tym, aby prowadzić rozmowy z potencjalnym inwestorami. Nie chciałbym teraz wchodzić w szczegóły. Są to rozmowy, które do łatwych nie należą. Uważam, że jest szansa, aby Stomil wyszedł na prostą - skwitował Radkiewicz.
Jak zatem zachęcić potencjalnego zainteresowanego, aby zainwestował w klub, który jest pod kreską?
- Wiele klubów w Polsce ma ten sam problem - przyznał prezes Stomil Olsztyn S.A. - Oczywiście żadna to dla nas pociecha. My mamy za sobą wsparcie właścicielskie. Będziemy pokazywali twarde dane; mówili szczerze, jak to wygląda i jaki mamy pomysł naprawczy. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach znajdziemy wyjście z tej trudnej sytuacji.
Jak się okazuje, biuro rachunkowe które prowadziło i prowadzi księgowość Stomilu nie otrzymywało wszystkich dokumentów i w związku z tym poprzednie lata są nie do końca w sposób właściwy rozliczone.
- W oparciu o rzetelne dane finansowe moglibyśmy stwierdzić, jakie są rzeczywiste wyniki finansowe spółki za poszczególne lata. Księgowość była prowadzona nierzetelnie, niezgodnie z ustawą o rachunkowości - przyznał po walnym prezydent Olsztyna.
Jak spotkanie skomentował natomiast obecny na walnym były prezes Stomilu, Mariusz Borkowski?
- Przez trzy godziny trwały intensywne rozmowy nad audytem omawiane przez audytora. Na kilka pytań trudno było mi się ustosunkować, więc postanowiliśmy, że przygotuję się do nich i odpowiem w późniejszym czasie. Myślę, że jest jeszcze kilka rzeczy, aby wszystko ładnie wyprostować - skwitował były prezes Stomilu.
Jak przyznał prezydent Olsztyna, do lipca 2018 roku dług I-ligowca oscylował w granicach 4 mln zł.
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz