Stomil Olsztyn tylko zremisował z III-ligowym Bałtykiem Gdynia [ZDJĘCIA, WIDEO]

Do tej pory olsztyński klub rozegrał trzy sparingi. Pierwsze dwa na wyjeździe „Duma Warmii” przegrała (0:2 z Lechią Gdańsk i 1:3 z Chojniczanką Chojnice). U siebie piłkarze Stomilu zdołali wygrać z IV-ligowym GKS Wikielec (3:1).

W środę do Olsztyna przyjechał III-ligowy Bałtyk Gdynia.

Jak można było się spodziewać Stomil w pierwszej połowie miał zdecydowaną przewagę, jednak udało się zdobyć tylko jedną bramkę i to po dużym błędzie bramkarza, który wypuścił piłkę z rąk. Na szczęście Łukasz Moneta był na posterunku i skierował futbolówkę do pustej bramki.

Biało-niebiescy oddali jeszcze kilka groźnych strzałów, lecz nie potrafili podwyższyć wyniku.

W drugiej części spotkania gra się wyrównała. Kilka dobrych okazji mieli piłkarze z Gdyni. I po jednej z ich akcji, sędzia wskazał na 11. metr. Karnego wykorzystał Michał Marczak.

Remis utrzymywał się aż do 88. minuty, gdy ponownie to Stomil objął prowadzenie dzięki Patrykowi Zychowi. Asystę zaliczył Hubert Szramka.

Niestety olsztynianie nie cieszyli się z prowadzenia zbyt długo, bowiem w ostatniej minucie meczu gdynianie zdobyli bramkę wyrównującą.

Kolejny sparing „Duma Warmii” rozegra u siebie w sobotę o godz. 11. Rywalem będzie Sokół Ostróda.

Po meczu wypowiedział się trener Adrian Stawski, który podsumował środowe spotkanie.

– Była to dla nas bardzo dobra jednostka treningowa. Wczoraj (wtorek - red.) mieliśmy badania wydolnościowe, które piłkarze musieli przejść na maksa, a po południu mieliśmy trening. W meczu było widać ciężkie nogi, nie było takiego doskoku jakbym chciał, ale czas na wypoczynek jeszcze będzie – powiedział trener.

I dodał: – Było dużo sytuacji bramkowych niewykorzystanych i błędów które popełniali testowani zawodnicy, np. rzut karny. W drugiej połowie grało dużo młodzieży, oni też się uczą i popełniają błędy. Po to jesteśmy, żeby pokazać im kiedy mają się nie kiwać na swojej połowie, a kiedy mogą. Potem takie zachowanie napędza przeciwnika, nawet III-ligowca. Można to robić bezpieczniej i sensowniej. Bramkę na 2:2 straciliśmy poprzez braku komunikacji między Szabaciukiem, Czajką i bramkarzem. Powinno być głośne krzyknięcie, o braku komunikacji też musimy porozmawiać. Jeden blokuje piłkę, drugi zawodnika. To są błędy juniorskie, ale po to są sparingi, żeby potem pokazać piłkarzom czego nie można robić.

Stomil Olsztyn – Bałtyk Gdynia 2:2 (1:0)

1:0 – Łukasz Moneta 24’

1:1 – Michał Marczak 48’

2:1 – Patryk Zych 88’

2:2 – zawodnik testowany 90’

Stomil Olsztyn: Bąkowski (46 zawodnik testowany) - Pawlak, Remisz (46 Sadzawicki), Dampc (46 Czajka), Straus (62 Szabaciuk) - Galach (62 Zych), Tecław, Reiman (62 Szramka), Fundambu (46 Shun), Moneta (46 Ofei, 72 Banul) - Lewicki (62 Mysiorski)

Bałtyk Gdynia (pierwsza połowa): testowany - Brzuzy, testowany, Lengiewicz, Liberacki - testowany, Wołowski, Goerke, Ossowski, testowany - Jankowski

Bałtyk Gdynia (druga połowa): Bartkowiak - testowany, Kaźmierczak, Garbacik, Machol - testowany, Kośnik (Dziadkowiec), Buławski (Brodnicki), Gułajski, Gołuński - Marczak