Trener Patryk Czubak zapowiadał, że w meczu rundy wstępnej Pucharu Polski swoją szansę dostaną piłkarze, którzy w pierwszych trzech spotkaniach ligowych grali w mniejszym wymiarze czasowych. W barwach "biało-niebieskich" zadebiutował 16-letni Łukasz Jakubowski. Od pierwszej minuty zobaczyliśmy m.in. Kacpra Kondrackiego, Radosława Tuleję czy Tomasza Bałę.
Radunia od początku meczu zaczęła stwarzać sobie groźne sytuacje. Już w 5 minucie Bartosz Bartkowiak trafił w słupek, a trzy minuty później, po błędzie obrony, w dogodnej sytuacji zmieścił piłkę przy słupku.
Stomil pierwszy celny strzał oddał w 15 minucie spotkania, na uderzenie z 20. metrów zdecydował się Filip Laskowski. Bramkarz Adrian Odyjewski nie dał się pokonać i sparował piłkę na rzut rożny. Po tym stałym fragmencie zakotłowało się pod bramką rywala, strzał Igora Kośmickiego został zablokowany.
W 23 minucie mogło być już 2:0 dla gości. Mateusz Kuzimski znalazł się w dogodnej sytuacji, ale na szczęście Łukasz Jakubowski popisał się dobrą interwencją. Olsztyńska drużyna tuż przed zejściem do szatni doprowadziła do wyrównania. Z lewej strony z rzutu wolnego dośrodkował Robert Tuleja, a akcję skutecznie zamknął Igor Kośmicki.
Po przerwie na boisku pojawiło się trzech nowych piłkarzy Stomilu. Hubert Krawczun, Michal Bezpalec i Hubert Krawczun pojawili się w miejsce Kacpra Kondrackiego, Tomasza Bały i Filipa Szabaciuka. Potem trener Czubak wprowadził jeszcze Michała Karlikowskiego oraz Marcina Stromeckiego.
Olsztyński zespół zaczął grać lepiej, wszyscy na trybunach liczyli na to, że to olsztynianie zdobędą kolejną bramkę, ale to po jednej z akcji goście wyszli na kolejne prowadzenie. Gola w 73 minucie strzelił Michał Biskup, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki, po tym jak nasz bramkarz odbił piłkę przed siebie w sytuacji sam na sam.
Podobnie jak w zeszłym roku, Stomil już po pierwszym meczu pożegnał się z Pucharem Polski. Teraz nasi piłkarze mogą skupić na rozgrywkach ligowych. W kolejnym spotkaniu Stomil zagra z liderem II ligi Wisłą Puławy. Wyjazdowe spotkanie zaplanowano na niedzielę (13 sierpnia 2023 roku) o godzinie 17:00
Stomil Olsztyn - Radunia Stężyca 1:2 (1:1)
0:1 - Bartosz Bartkowiak 8'
1:1 - Igor Kośmicki 44'
1:2 - Michał Biskup 73'
Stomil: Łukasz Jakubowski - Filip Wójcik (65' Michał Karlikowski), Filip Szabaciuk (46' Michal Bezpalec), Hubert Sadowski, Igor Kośmicki, Radosław Tuleja, Bartosz Florek, Filip Laskowski (65' Marcin Stromecki), Łukasz Szramowski, Kacper Kondracki (46' Hubert Krawczun), Tomasz Bała (46' Karol Żwir)
Radunia: Adrian Odyjewski - Szymon Nowicki, Tomasz Dejewski, Maciej Dampc, Jonatan Straus, Nikodem Potrac (64' Bartłomiej Kasprzak), Wojciech Łuczak (66' Patryk Mularczyk), Dmytro Baszłaj (46' Paweł Czajkowski), Bartosz Bartkowiak, Adam Płotka (46' Hubert Zwoźny), Mateusz Kuzimski (66' Michał Biskup)
Żółte kartki: Szramowski, Stromecki, Sadowski, Żwir (Stomil); Straus, Bartkowiak, Kasprzak (Radunia)
Sędziował: Karol Wójcik (Siedlce)
* * *
Zapis konferencji prasowej:
Szymon Hartman, trener Raduni: - Cieszymy się, że wygraliśmy na wyjeździe. Co do gry, to zawsze chcielibyśmy iść do przodu i żeby było lepiej, ale najważniejsze, że po stracie gola, udało się nam zdobyć zwycięskiego gola. Mówi się nie raz, że puchar musi się odbyć, a my podchodziliśmy do niego bardzo poważnie. Chcieliśmy wygrać, udało się, cieszy się bardzo.
Patryk Czubak, trener Stomilu: - Powiem to co powiedziałem w szatni. Przykro mi, że w takich okolicznościach przegraliśmy to spotkanie, bo zostawiliśmy dużo zdrowia, mieliśmy dużo dobrych momentów. Szczególnie na początku drugiej połowy, kiedy wydawało się, że którąś z szans zamienimy na bramkę. Tak się niestety nie stało. Musimy docenić naszych młodych chłopaków, którzy wyszli w pierwszym składzie. W pierwszych dwudziestu minutach musieli się otrząsnąć, zderzyć z tematem, z naprawdę niezłym zespołem pod kątem jakościowym. Później było widać, że chcą przejąć inicjatywę, zdobyć bramkę i chwała im za to, bo bardzo mocno dążyli do tego, żeby odwrócić losy tego meczu. Szkoda, że pociągneliśmy i nie poszedł za tym wynik, bo nastawianie do tego było na dobrym poziomie. Było widać w kilku momentach dobrą piłkę.
Komentarze (35)
Dodaj swój komentarz