Wczoraj przedstawiciele Warmńsko-Mazurskiego Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego spotkali się z nauczycielami. Podczas spotkania informowali pedagogów, co mogą robić podczas tzw. strajku włoskiego, a czego nie.
- Prezesi będą rozmawiać z nauczycielami, informować ich i rozwiewać wątpliwości. Co będziemy robić? Na pewno trzeba prowadzić zajęcia dydaktyczne, odbywać spotkania z rodzicami, uczestniczyć w radach pedagogicznych i realizować wszystkie zadania zapisane w statucie szkoły. Natomiast nie musimy jeździć na wycieczki szkolne, konkursy lub zawody w dniach wolnych od pracy i za darmo. Nie musimy pisać sprawozdań, robić inwentaryzacji – wyjaśnia w rozmowie z nami Tomasz Branicki, prezes Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Jednak na tę chwilę trudno określić, kiedy dokładnie taki strajk w Olsztynie się rozpocznie lub zakończy.
- To jest akcja długoterminowa. To też zależy od dyrektorów placówek. Każdy nauczyciel może dołączyć do akcji protestacyjnej w dowolnej chwili – teraz, za tydzień, a nawet za pół roku – dodaje Tomasz Branicki.
ZNP w specjalnej ankiecie zapytał nauczycieli, w jaki sposób chcą walczyć o podniesienie nakładów na oświatę i podwyżki wynagrodzeń.
55,3 proc. respondentów opowiedziało się „za niewykonywaniem pozastatutowych zadań w swojej szkole/przedszkolu/placówce”. Za wznowieniem strajku ogólnopolskiego było natomiast 18,6 proc.
- informuje ZNP.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz