Data dodania: 2006-07-28 00:00
Suche żniwa
Rozpoczęły się żniwa. Na pola wyjechały pierwsze kombajny, ale tak jak w całej Polsce, rolnicy na Warmii i Mazurach liczą straty spowodowane suszą. Mogła ona dotknąć nawet 20 tys. gospodarstw w województwie.
Wicewojewoda Anna Szyszka zaapelowała do rolników i samorządów o jak najszybsze zgłoszenia strat. Do tej pory wpłynęło 55 zgłoszeń od samorządów lokalnych. Komisje szacujące straty w województwie warmińsko-mazurskim będą pracować do 12 sierpnia.
Wojewoda warmińsko-mazurski Adam Supeł odwiedził wieś Borawskie w powiecie oleckim. W Borawskich pastwiska wyschły w 80 procentach. Zbiory zbóż, które zostały już skoszone sięgają zaledwie 50 proc. Bardzo mało siana uzyskano z pierwszego pokosu i paszy dla bydła starczy zaledwie do nowego roku. Jak twierdzi wojewoda, sygnały rolników z Borawskich przyda się w dyskusji na temat form rządowej pomocy. Ze wstępnych rozmów wynika, że nie chcą oni kredytów, ponieważ trzeba będzie je spłacić, a trudno przewidzieć czy przyszły rok będzie korzystny dla rolnictwa. Rolnicy zamiast kredytów woleliby celowe dotacje np. dopłaty do pasz.
Trwająca od kilku tygodni susza spowodowała nieodwracalne straty w rolnictwie. Szacuje się, że na Warmii i Mazurach zbiory będą niższe o 20 - 30 procent. Rolnicy liczą straty. Już wiadomo, że najwięcej stracili rolnicy z południa województwa. Tam plony mogą być niższe nawet o 70 procent. Również hodowcy bydła martwią się o przyszłość. Pastwiska wyschły, a krowy nie mają zielonej paszy. Mimo, że cały kraj nawiedziła klęska suszy to producenci mleka będą musieli zapłacić kary za przekroczenie ustalonych przez Unię Europejską limitów - powiedział goszczący w Olsztynie Mariusz Lipiński, wiceprezes Agencji Rynku Rolnego. Ministerstwo rolnictwa nie składa broni i zamierza negocjować z Komisją Europejską zniesienie lub zawieszenie kar, ponieważ w tym roku przyznane przez Unię limity produkcji nie zostaną wykorzystane.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz