Od rana poirytowani olsztyńscy kierowcy pozdrawiają się wzajemnie pokazując środkowy palec, a panie stojące w kolejce osiedlowej piekarni patrzą na siebie spod byka, bo ta ''małpa w czerwonym'' kupiła jej ostatni krojony z ziarnem...Na dodatek po przyjściu do pracy automatycznie zaciskają się zęby by nie wypuścić soczystej wiązanki w kierunku irytującego współpracownika. Każdemu z nas może się przecież zdarzyć gorszy dzień.
Jak twierdzą specjaliści – Polacy, mimo że uważani są za bardzo opanowanych wcale takimi nie są, zwłaszcza, kiedy wstaną lewą nogą. Niesprzyjająca jesienna aura dodatkowo wspomaga nasze – głównie poranne – frustracje.
Skoro wszystko wyjaśnione przez specjalistów – to jesteśmy rozgrzeszeni? Nie do końca. Psycholodzy twierdzą, że warto pracować nad sobą, by nie ulegać irytacji z błahych powodów, choć jednocześnie przyznają, że ten, kto potrafi pokazać swoją złość – jest zdrowszy, zarówno psychicznie jak i fizycznie.
Jednak nie tylko wyrzucenie z siebie negatywnych emocji może nas ''uzdrowić''. Doskonale jest również postarać się o życzliwość wobec innych, nawet jeśli wydaje nam się to niemożliwe. A dziś – z racji Światowego Dnia Życzliwości jest do tego okazja. Może warto spróbować?
***Światowy Dzień Życzliwości i Pozdrowień (ang. World Hello Day) obchodzony jest w ponad 180 krajach. Pomysł zorganizowania takiego święta narodził się w 1973 roku w Stanach Zjednoczonych i był odpowiedzią na konflikt pomiędzy Egiptem i Izraelem. Światowy Dzień Życzliwości miał służyć promowaniu idei pokoju na całym świecie poprzez okazywanie drugim ludziom życzliwości. W Polsce po raz pierwszy obchodzono go w 2006 roku. Co się robi tego dnia? Wystarczy się uśmiechać, nie dać się wciągnąć w kłótnię, można też wysłać do znajomych kartkę z pozdrowieniami lub uścisnąć nie tylko bliskie sobie osoby.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz