Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla olsztyńskiego zespołu, bowiem już w 2 minucie Stomil zdobył bramkę za sprawą Wiktora Biedrzyckiego, który wykorzystał doskonałe dogranie od Piotra Głowackiego.
- Pierwsza połowa była całkiem niezła w naszym wykonaniu. Niekonsekwencja w zdobywaniu bramek spowodowała, że schodziliśmy na przerwę tylko z jednobramkowym prowadzeniem - ocenił pierwsze 45 minut trener "biało-niebieskich", Tomasz Asensky.
Druga odsłona meczu to już istny popis gry w piłkę gospodarzy, którzy podeszli do olsztyńskich zawodników z większym pressingiem. To się opłaciło, bowiem podopieczni Dariusza Dudka zaaplikowali piłkarzom z Warmii i Mazur aż pięć goli...
Po przegranej z Zagłębiem olsztynianie wylądowali na miejscu barażowym. Następne spotkanie Stomil rozegra w najbliższą sobotę. Przeciwnikiem będą Wigry Suwałki.
Zagłębie Sosnowiec - Stomil Olsztyn 5:1 (0:1)
0:1 - Wiktor Biedrzycki 2'
1:1 - Szymon Lewicki 63'
2:1 - Adam Banasiak 69'
3:1 - Szymon Lewicki 76'
4:1 - Patryk Mularczyk 81'
5:1 - Vamara Sanogo 90'
Zagłębie Sosnowiec: Dawid Kudła - Robert Sulewski, Arkadiusz Jędrych, Mateusz Cichocki, Łukasz Mozler (46' Žarko Udovičić), Tomasz Nawotka, Tomasz Nowak, Adam Banasiak (80' Patryk Mularczyk), Wojciech Łuczak (46' Vamara Sanogo), Konrad Wrzesiński, Szymon Lewicki
Stomil Olsztyn: Michał Leszczyński - Janusz Bucholc, Łukasz Sołowiej, Paweł Baranowski, Milen Gamakow (73' Wojciech Dziemidowicz), Piotr Głowacki (82' Ernest Dzięcioł), Grzegorz Lech, Wiktor Biedrzycki, Dani Ramírez (73' Tomasz Zahorski), Marcel Ziemann, Artur Siemaszko
Żółte kartki: Łuczak, Nowak, Banasiak, Wrzesiński (Zagłębie); Głowacki (Stomil)
Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin)
* * *
Zapis konferencji prasowej:
Dariusz Dudek, trener Zagłębia: Dziękuję za gratulacje. Był to dla nas bardzo trudny mecz i powiem szczerze, że zespół z Olsztyna w pierwszej połowie postawił nam wysoko poprzeczkę, bo przegrywaliśmy, daliśmy się od razu na początku zaskoczyć stałym fragmentem gry. Wiedzieliśmy, że Stomil doskonale wykonuje ten element. Całą pierwszą połowę musieliśmy grać z niekorzystnym wynikiem. Mówiłem chłopakom w przerwie, że ten mecz się jeszcze nie skończył i dopiero się rozpocznie kiedy my podejdziemy wyżej i zaczniemy w końcu atakować. I tak też się stało. Dziękuję im bardzo za zaangażowanie. Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu i mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Musimy się teraz przygotować na zespół Podbeskidzia. Gramy w piątek i wiemy, że będzie to trudny mecz, który chcielibyśmy roztrzygnąć na własną korzyść. Jest taka fala wznoszą i mam nadzieję, że ją utrzymamy.
Tomasz Asensky, trener Stomilu: Na początku składam gratulacje trenerowi i drużynie gospodarzy, którzy zasłużenie wygrali to spotkanie. Do tej pory nie mogę zebrać myśli jak to dzieją się rzeczy, których nie da się wytłumaczyć w prosty sposób. Oceniłbym ten mecz w dwóch etapach, jakie dwie różne połowy, bo pierwsza połowa była całkiem niezła w naszym wykonaniu. Niekonsekwencja w zdobywaniu bramek spowodowała, że schodziliśmy na przerwę tylko z jednobramkowym prowadzeniem, natomiast co do drugiej... Powiem tylko tyle, że nie doszukiwałbym się w niej jakichkolwiek pozytywów w grze mojego zespołu. Należy tylko schylić głowę i przeprosić kibiców, którzy przyjechali tutaj ogrom kilometrów, a my przysłowiowo niewyszliśmy z szatni. To jest tyle z mojej strony.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz